Pani Kempa dzierży mandat PiS. Jeśli decyduje się na wyjście z klubu parlamentarnego partii, to naturalną konsekwencją powinno być oddanie mandatu. Inaczej jest to oszukiwanie wyborców.
Jacek Kurski z "Solidarnej Polski" komentuje:
Nie zgadzam się z tym stanowiskiem. Beata Kempa uzyskała najlepszy wynik kobiecy w Prawie i Sprawiedliwości. (…) Poparcie Beaty Kempy jest jednym wielkim wołaniem o zmiany na polskiej prawicy.
W piątek ma wejść w życie uchwała o wydaleniu z PiS członków klubu "Solidarnej Polski". Czy w przypadku wydalenia z partii, pod której sztandarami zdobyli mandaty, znajdą w sobie dostatecznie dużo odwagi, by z nich zrezygnować? To pytanie retoryczne. Retoryka zaś Kurskiego - że głosując na Kempę ludzie opowiedzieli się za rozłamem w PiS - to już nawet nie manipulacja, ale kabaret.