Będę uczestniczył w pochodzie Niepodległości i Solidarności. Będzie to pochód upamiętniający wydarzenia sprzed 30 lat, przypominający, że zbrodnie z okresu stanu wojennego nie zostały rozliczone. Ważnym aspektem marszu będzie też zwrócenie się do opinii publicznej ws. zagrożeń suwerenności.
Kamiński zapewniał, że nie dojdzie do powtórki z wydarzeń 11 listopada. Tych, którzy jeszcze nie podjęli decyzji, przekonywał, że demonstracja będzie bezpieczna.
Będziemy mieli dobrze zorganizowaną służbę porządkową. Organizatorzy już na etapie przygotowania demonstracji będą współpracować z policją. Dla nas policjant nie jest przeciwnikiem, przedstawicielem "reżimu państwowego", ale jest funkcjonariuszem państwa polskiego, który jest po to, żeby ochraniać nasze prawo do gromadzenia się. Sami będziemy likwidowali akcje chuligańskie, jeżeli miałyby miejsce, bo dla nas to rzecz niedopuszczalna.
Wiceprezes PiS stwierdził, że trzeba mówić o starych i nowych zagrożeniach:
W komitecie honorowym będzie cały szereg osób związanych z dawną opozycją, więźniów politycznych, którzy absolutnie akceptują tę formułę. Ten dzień jest dniem pamięci ofiar stanu wojennego i o nierozliczonych zbrodniach. Uważam, że w tym dniu warto mówić o tych nowych zagrożeniach.