Maria Ochman ocenia:
Stworzono w Polsce łańcuszek, w którym każdy odsuwa od siebie odpowiedzialność. Teoretycznie aptekarz może poprawić receptę po lekarzu, ale musi się pod taką zmianą podpisać.
Poza tym nie wyobrażam sobie, w jaki sposób pacjent miałby tłumaczyć aptekarzowi w obecności innych osób stojących w kolejce, że jest chory np. na schizofrenię albo zdradzać inne szczegóły swego zdrowia. To jest paranoja.
"Solidarność" popierała pomysł stworzenia ustawy refundacyjnej, ponieważ mamy świadomość, że Polska jest krajem, w którym zachodnie koncerny farmaceutyczne, a także firmy, które w Polsce produkują leki, robią, co chcą. Nasz kraj stał się dla nich Eldorado.
Z kieszeni polskich pacjentów wyciągane są gigantyczne pieniądze w podwójny sposób, bo po pierwsze na refundację (to są przecież pieniądze z naszych składek), a po drugie wtedy, kiedy dopłacamy do refundacji, kupując leki bez zniżki.