„Rzeczpospolita” podała informacje, które w najmniejszym stopniu nie zmieniają ustaleń dotyczących przyczyn katastrofy smoleńskiej. Raport Millera ostatecznie zamknął tę sprawę. (...) „Rzeczpospolita” może sobie pisać, co chce. Ciało gen. Błasika zostało znalezione w kokpicie. Tak twierdzą eksperci. Gen. Błasik złamał regulamin, będąc w kokpicie. Mieliśmy do czynienia z naciskiem pośrednim.
To jest bardzo delikatny problem, ale największy nacisk stanowił Lech Kaczyński. Pomysłodawcą całej tej ekspedycji był Lech Kaczyński i on za nią odpowiadał. Pośrednio po tym co się wydarzyło w Gruzji, piloci uznali, że trzeba będzie wylądować, bo inaczej cała impreza byłaby niewypałem. Pośredni nacisk jest bardzo trudny do udowodnienia. Jednak trudno mówić o czyjejkolwiek bezpośredniej winie, bo nikt nie miał pojęcia, że to się tak skończy. A to co wypisuje „Rzeczpospolita”, popierająca wersję PiS-owską, jest mało ważne.
Niesiołowski skomentował też wpis na blogu europosla PiS Janusza Wojciechowskiego, który napisał, że po rehabilitacji generała czas na rehabilitację brzozy:
Rehabilitować drzewo? Czy on normalny jest? (...) Fakt zderzenia się samolotu z drzewem jest niekwestionowany, ponieważ są ślady samolotu na tym drzewie. Nie chcę się zajmować wypowiedziami ludzi, którzy raczej nie zachowują się poważnie. Macierewicz, Kaczyński i Wojciechowski chcą awantury. Próbują zrobić wrażenie, że coś się zmieniło i ich wersja zaczyna być potwierdzana. A to jest nieprawda. Drobny fakt, że gen. Błasik nie wypowiedział tych słów, a powiedział je ktoś inny nie zmienia ogólnego obrazu katastrofy, za którą odpowiada wiele czynników. Decydujące było to, że piloci nie powinni byli w ogóle tam lądować. Nie ma żadnego nowego faktu, który by zmieniał obraz katastrofy. Ustalenia Raportu Millera wciąż obowiązują.
Poseł zapowiedział także: