Bloger uprzedza:
Premierka i jej ministry, czyli proszę się nie śmiać.
Uwaga – to nie żart. Panie skupione w Kongresie Kobiet opublikowały skład swojego "gabinetu cieni", który ma opiniować działania władz. W domyśle, jest to wymarzony kształt rządu ustanowionego w Polsce przez feministki.
Premier Tusk spotkał się z "gabinetem cieni", pewnie chciał to zobaczyć na własne oczy.
Rybitzky przedstawia skład "kobiecego" rządu: