Serwis autorski Stefana Bratkowskiego na czołowym swoim miejscu umieszcza myśl honorowego prezesa SDP. W studioopinii.pl czytamy:

Najtrudniej przyjąć prawdę niechcianą, bez szansy na jątrzenie, insynuacje, oskarżenia o podłość i zdradę. Ta najcięższa smoleńska prawda to - wypadek. Żadnej zmowy i ofiar złożonych ojczyźnie. Ale i żadnej nadziei na zmartwychwstanie IV RP.

Prof. Andrzej Zybertowicz stwierdził, że istnieje "sekta naciskowa" i zaliczył doń prof. Ireneusza Krzemińskiego. Ciekawe, czy socjolog z Torunia zaliczyłby też kolegę z Warszawy? Młodzieży przypominamy, że Stefan Bratkowski, niegdyś ikona niezależnego dziennikarstwa, przepoczwarzył się w piewcę uczciwości takich ludzi, jak Jaruzelski czy Kiszczak. To wszystko tłumaczy.