Reklama

Reklama z Lechem Wałęsą? Nie chcem, ale muszem?

Co wspólnego ma Lech Wałęsa z reklamą piwa? Wydawałoby się, że niewiele. A jednak. Były dziennikarz Jacek Łęski na salonie24.pl pisze o kampanii reklamowej pewnej marki piwa, w której zachęca się do śpiewania hymnu

Publikacja: 13.04.2012 11:23

Reklama z Lechem Wałęsą? Nie chcem, ale muszem?

Foto: W Sieci Opinii

Łęski zwraca uwagę na udział Wałęsy w tym przedsięwzięciu:

Zaczęło się od wywiadu, jakiego Lech Wałęsa udzielił na początku marca Przekrojowi. Zapytany, o to co teraz robi odpowiedział: „Dzisiaj zaangażowałem się w podkreślenie wagi hymnu narodowego dla jedności Polaków (26 lutego obchodziliśmy 85. rocznicę ustanowienia Mazurka Dąbrowskiego hymnem RP – przyp. red.).” Dziwne, pomyślałem. Dlaczego akurat coś takiego zainteresowało Wałęsę, który jak wiadomo jest zainteresowany jedynie sobą?

Łęski pisze o tekście, który pojawił się na portalu Tomasza Lisa:

Mniej więcej w tym samym okresie ukazał się tekst w portalu natemat.pl. Oto jego początek: „W ramach programu „Gen Wolności” Instytut Lecha Wałęsy rozpoczął kampanię na rzecz przywrócenia znajomości tekstu i właściwej formy wykonywania Hymnu.” Sprawdziłem na stronie programu „Gen Wolności” – ani słowa o hymnie. Na stronie Instytutu Lecha Wałęsy jedynie ten sam tekst, który ukazał się w natemat.pl Nic więcej. Wiadomo z niego, że Wałesa pouczył w liście nauczycieli, by uczyli hymnu. Bez tego zapewne zaniedbywali ten obowiązek.

Autor wpisu krytykuje byłego prezydenta:

Reklama
Reklama

Szydło z worka wyszło dopiero, kiedy okazało się, że cała ta szopka to element kampanii reklamowej marki piwa „Warka”. Firma piwna zachęca Polaków do śpiewania hymnu, co jak wiadomo najlepiej robić po walnięciu sobie browca. Kampania ma swój budżet lokowany częściowo w natemat.pl, a Lech Wałęsa zapewne przypadkiem i absolutnie gratis popiera tę szczytną ideę. I to zupełnie na trzeźwo. Jeśli jednak LW robi to w ramach umowy Instytutu z producentem piwa, to fachowo to się nazywa tezauryzacja wizerunku, a mniej fachowo dawanie d…

Łęski dodaje:

Czuje w tym rękę niejakiego Piotra Gulczyńskiego, który jest prezesem Instytutu Lecha Wałęsy. Sam Instytut ma zresztą tyle wspólnego z prawdziwym Instytutem, co Galeria Mokotów z Galerią Narodową. Ale co się dziwić: jaki pan taki kram. Dziwne, że skandalu jakim jest robienie sobie reklamy na hymnie narodowym przez producenta piwa nikt do dzisiaj nie opisał. Ale teraz takie standardy. Bo kto ma opisać? Natemat.pl?

Łęski zwraca uwagę na udział Wałęsy w tym przedsięwzięciu:

Zaczęło się od wywiadu, jakiego Lech Wałęsa udzielił na początku marca Przekrojowi. Zapytany, o to co teraz robi odpowiedział: „Dzisiaj zaangażowałem się w podkreślenie wagi hymnu narodowego dla jedności Polaków (26 lutego obchodziliśmy 85. rocznicę ustanowienia Mazurka Dąbrowskiego hymnem RP – przyp. red.).” Dziwne, pomyślałem. Dlaczego akurat coś takiego zainteresowało Wałęsę, który jak wiadomo jest zainteresowany jedynie sobą?

Reklama
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Polska może być celem Putina. Dlaczego gdy potrzeba jedności, Konfederacja się wyłamuje?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Reklama
Reklama