Prezes Jarosław Kaczyński zwrócił się z prośbą o spotkanie do Bronisława Komorowskiego, wierząc w to, że można poważnie rozmawiać o przyszłości ustawy emerytalnej. Prezes chciał przedstawić racjonalne argumenty i przekonywać prezydenta do zawetowania ustawy podnoszącej wiek emerytalny. To jest najskuteczniejszy sposób na zablokowanie tej ustawy, do czego PiS wzywa od dawna.
Odrzucenie weta przez koalicję i Ruch Palikota nie jest pewne. To mogłoby oznaczać, że ustawa po wecie wyląduje w koszu. Druga możliwość, do której Jarosław Kaczyński chciał namawiać, to skierowanie ustawy do Trybunału.
Duda tłumaczy dlaczego prezesa PiS nie było w Pałacu:
W czwartek okazało się, że prezydent Komorowski zmienił całkowicie wszystkie ustalenia. Ostatecznie zaprosił przedstawicieli wszystkich klubów. Co najważniejsze w tej sprawie, ustami swojej rzeczniczki powiedział, że żadne konsultacje dotyczące ustawy nie będą prowadzone, ponieważ ona jest już w rękach prawników. To oni de facto zdecydują o losie ustawy i dadzą sygnał w tej sprawie.
Po co więc jest całe to spotkanie? To spotkanie nie ma w ogóle dotyczyć kwestii emerytur. Premier Kaczyński uznał więc, że taka decyzja to tylko picie herbatki pod żyrandolem, a nie rozmowa z prezydentem o najważniejszych dla Polaków sprawach. O nich prezydent nie chce rozmawiać.