Reklama
Rozwiń
Reklama

Radzieckie sierpy i młoty na ulicach Warszawy

Bloger "grzechg" uważa, że jeśli służby rosyjskie będą chciały w Warszawie urządzić prowokację, to zrobią to bez większego wysiłku. Czy nasi kibice dadzą się sprowokować?

Publikacja: 01.06.2012 13:56

Radzieckie sierpy i młoty na ulicach Warszawy

Foto: W Sieci Opinii

W serwisie salon24.pl pisze:

Minister sportu Federacji Rosyjskiej Witalij Mutko zarzucił dziś Polsce, że sztucznie podgrzewa sytuację przed EURO 2012 i prowokuje kibiców rosyjskich do protestów podczas mistrzostw. Powołał się na wypowiedź zastępcy ambasadora RP w Federacji rosyjskiej Jarosława Książka, który dwa dni temu powiedział na spotkaniu z rosyjskimi dziennikarzami, że „wizerunek sierpa i młota przyrównywany jest w Polsce do faszystowskiej symboliki i jest prawnie zakazany”, wyrażając jednocześnie nadzieję, że do żadnych poważnych incydentów na tym tle nie dojdzie.

Autor bloga "PASAŻER RP" zauważa:

Jeśli ktoś sądził, że EURO 2012 to będzie tylko piłkarska uczta i nic więcej (no może kilka drobnych utarczek kibiców po meczu, jak wszędzie), to dziś już wiadomo, że tak nie będzie. Trudno też sądzić, że wypowiedź rosyjskiego ministra sportu była spontaniczna i nie była wcześniej uzgodniona z jego przełożonymi, czyli wiadomo z kim. Można powiedzieć, że to prawdziwa przedmeczowa ofensywa Rosjan. Witalij Mutko ostrzega bowiem, że „upolitycznione zakazy mogą doprowadzić do nieprzewidzianych następstw”. Do jakich, nie powiedział, można się jedynie domyślać, że nie chodzi tu zaśpiewanie radzieckiego hymnu. 

I dodaje:

Reklama
Reklama

Oliwy do ognia dolewa szef Wszchrosyjskiego Zjednoczenia Kibiców Aleksandra Szprigina, który zakaz eksponowania radzieckich symboli uznał jako absurdalny i przypomniał, kto wyzwolił Polskę spod okupacji niemieckiej. Dodał, że może ściągnąć do Warszawy 50 tysięcy kibiców w koszulkach z radzieckimi symbolami.   

Bloger uważa, że to nie prawo serii, lecz "dzieje się coś dziwnego wokół EURO i w Polsce i poza naszymi granicami". 

A co do rosyjskich kibiców, niech już obchodzą swoje święto narodowe na terenie Ambasady Rosyjskiej w Warszawie. To rozległy teren i symbole radzieckie nikogo tam na pewno nie urażą.

50 tys. umundurowanych w koszulki młodych mężczyzn dostępnych na skinienie jednego dowódcy – toż to prawie korpus interwencyjny… Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica?

Publicystyka
Jerzy Surdykowski: Oczy Dzieciątka i sedno naszej wiary
Publicystyka
Ambasador Norwegii: Niezawodni partnerzy w niepewnych czasach
Publicystyka
Rzecznik Muzeum Historii Polski o okrągłym stole: To dobra decyzja ponad podziałami
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czas Kissingerów i Brzezińskich dobiegł końca
Publicystyka
Kazimierz M. Ujazdowski: Suwerenny Trybunał Konstytucyjny bez pomocy TSUE
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama