Reklama

Witold Gadowski: Zróbmy z prowokacji marsz antyputinowski

Bloger uważa, że nadszedł czas na nakreślenie strategii wobec planowanego przez rosyjskie służby specjalne "Marszu Kibiców"

Publikacja: 07.06.2012 12:18

Witold Gadowski: Zróbmy z prowokacji marsz antyputinowski

Foto: W Sieci Opinii

Reporter na swoim blogu w Salon24.pl przywołuje opinię "specjalisty, który częściej pracuje na Wschodzie niż w kraju. Nie mogę ujawnić źródła bo jest fachowe i co najważniejsze - rozsądne!":

Sądzę że rosyjscy specjaliści od dłuższego czasu stosują bardzo przemyślaną operację psychologiczną względem Polski, a ten marsz to jedynie element (choć dość ważny, to detaliczny) tej operacji. Kolejnym elementem w tym czasie jest oczywiście wykupienie loży prezydenckiej na stadionie narodowym, wskazanie że "oto jest prezydent" tego narodu, skoro zasiada na loży prezydenckiej stadionu narodowego. Grają jak zawsze, bardzo mądrze, przemyślane mają każde posunięcia, wielokierunkowość oddziaływania dowodzi wg mnie stopnia zaangażowania. Obniżenia morale Polaków poprzez cykliczne, wielokierunkowe, punktowe uderzenia na podświadomość – obniżające samopoczucie, wprowadzające zwątpienie i przekonanie o bezsensowności oporu.

Co w takim razie należy robić z marszem rosyjskich „kibiców”?

Oczywiście na niego zezwolić (nie wolno zabraniać) i jak w aikido wykorzystać tę energię, tzn. dołączyć do tego marszu i zrobić z niego marsz antyputinowski, transparenty wielkie z takimi hasłami zrobić (zabójstwo Politkowskiej, przecz z Putinem, etc.) i nagłośnić to medialnie w świecie, że niby to był ten rosyjski marsz w Warszawie.

Czyli:

Reklama
Reklama

Odwrócić to psychologicznie w dość prosty i tani w sumie sposób); wówczas siła ich marszu w Polsce będzie wprost przeciwna do celu jaki mogą mieć zamierzony, wykorzystać ich psychologicznie skoro sami stwarzają taką możliwość i o nią się proszą; jednocześnie pokazać umiejętność oporu psychologicznego w operacjach służb; zaczęli by się wówczas z nami liczyć i zastanawiać się zanim cokolwiek znów zaplanują.

Albowiem:

W operacjach psychologicznych bierność zezwala na zdwojoną aktywność. Potrzebne do tego jest sprzężenie zwrotne, i być może na to czekają, mają je nawet - ten lament w mediach, że nie wolno do tego dopuścić etc. Nie – wolno!, a nawet trzeba, bo sami dają okazję aby im inteligentnie się przeciwstawić na polu, które sami zaproponowali i przedstawiać ich marsz jako marsz wyzwolenia przeciw Putinowi, tego się na pewno nie spodziewają że taki przekaz świat mógłby otrzymać. Rosjanie domagali się wolności. W Polsce.

Reporter na swoim blogu w Salon24.pl przywołuje opinię "specjalisty, który częściej pracuje na Wschodzie niż w kraju. Nie mogę ujawnić źródła bo jest fachowe i co najważniejsze - rozsądne!":

Sądzę że rosyjscy specjaliści od dłuższego czasu stosują bardzo przemyślaną operację psychologiczną względem Polski, a ten marsz to jedynie element (choć dość ważny, to detaliczny) tej operacji. Kolejnym elementem w tym czasie jest oczywiście wykupienie loży prezydenckiej na stadionie narodowym, wskazanie że "oto jest prezydent" tego narodu, skoro zasiada na loży prezydenckiej stadionu narodowego. Grają jak zawsze, bardzo mądrze, przemyślane mają każde posunięcia, wielokierunkowość oddziaływania dowodzi wg mnie stopnia zaangażowania. Obniżenia morale Polaków poprzez cykliczne, wielokierunkowe, punktowe uderzenia na podświadomość – obniżające samopoczucie, wprowadzające zwątpienie i przekonanie o bezsensowności oporu.

Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Dotacje z KPO, czyli kot z wykręconym ogonem
Publicystyka
Marek Migalski: Andrzeja Dudy życie po życiu
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Porażka Donalda Trumpa. Chiny pozostają przy Rosji
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Reklama
Reklama