Gdybyśmy im zabronili przemarszu, pokazalibyśmy, że albo się ich boimy, albo że nie damy sobie rady z kilkutysięczną manifestacją.
I dodał:
Polacy nie powinni jednak dać ponieść się emocjom. Rolą każdego mądrego człowieka jest nie dać się prowokować. Gościnny gospodarz wytrzymuje niegrzeczne zachowanie gościa z cierpliwością. Gość przebywa u nas tylko tymczasowo, tylko na pewien czas.
Czy to znaczy, że mamy pozwolić Rosjanom na wszystko? A może jednak lepiej, by dotrzymali słowa i zrezygnowali z komunistycznych symboli?