Niech mnie ręką boska broni przed taką estetyką ustawową. Chociaż estetyka ma tu może mniejsze znaczenie, bo tej po PiS trudno się spodziewać. Ale wciąż towarzyszy mi pytanie, dlaczego takie szaleństwo obserwowaliśmy podczas liberalizowania ustawy o aborcji, tłumaczono nam wtedy, że to mordowanie dzieci i teraz, kiedy dzieci mogą się rodzić, też jest niedobrze. Smutno mi.
Zapytany, dlaczego PO boi się tematu in vitro, Wenderlich odpowiada:
Myślę, że jest to jednak strach przed kościołem. Przecież gorliwości w stosunku do kościoła jest czasami więcej w Platformie niż w PiS. Pamiętamy akcję kolęda, podczas której posłowie PO z takimi wiernopoddańczymi listami biegli od proboszcza do proboszcza, mamy teraz przypadki, że posłowie Platformy żądają, aby przekazać kościołowi dodatkowe ziemie, chociaż widzimy ile w tym procesie było wcześniej nieprawidłowości.
Widzimy stosunek polityków Platformy do mniejszości seksualnych. Więc z jednej strony, to strach przed kościołem, a dwa - konserwatyzm w tym eklektycznym ugrupowaniu jest mocniejszy niż europejskość. Wystarczy spojrzeć, w jakich frakcjach są posłowie PO w parlamencie europejskim, a są w bardzo konserwatywnej frakcji, więc wszystko wydaje się jasne.
Dlaczego SLD milczy w tej sprawie?