Reklama
Rozwiń
Reklama

Leszek Cisowy: Robert Mazurek zmienił lemingi

Bloger uważa, że swoim "Alfabetem leminga" w „Uważam Rze” Robert Mazurek odmienił polskie "lemingi"

Publikacja: 11.07.2012 12:35

Na portalu salon24.pl Leszek Cisowy zauważa:

Leming przedmazurkowy był zupełnie innym lemingiem niż leming postmazurkowy. Dzisiejszy, czyli postępowy leming już nie oburza się że jest lemingiem, on dzisiaj chce nam powiedzieć - tak jestem lemingiem i jestem z tego dumny, bo pięknie jest być lemingiem. (...)

Leming postmazurkowy stara się całą duszą uwierzyć, że będąc lemingiem dostąpił wyniesienia, inaczej mówiąc próbuje sam siebie przekonać, że władza, której był aktywnym propagatorem, zapewniła mu prerogatywy, że jeżeli nawet tej władzy się bezkrytycznie sprzedał, to władza mu się za to odwdzięcza i będzie odwdzięczać. Stara się też uwierzyć, że tzw. moher, pisowiec, opozycjonista jest głupcem, który z racji swej opozycyjności skazany jest na najstraszniejszą rzecz w wyobrażeniu leminga, czyli na ubóstwo. 

Jednak jak wylicza bloger - władza PO wiele grup zawodowych, które obdarzyły ją ogromnym wsparciem, doprowadza do upadku bądź wyraźnego pogorszenia sytuacji (począwszy od budujących autostrady przedsiębiorców, poprzez nauczycieli i lekarzy po dziennikarzy i artystów). Dlatego - sugeruje Cisowy - ubóstwo grozi im samym,

Czy te gigantyczne kredyty pobierane na realizację zobowiązań wobec darzonej zaufaniem władzy  pobierały mohery czy lemingi i ostatecznie czy te kilkaset milionów, które niby były, ale zniknęły, zostały wyciągnięte z kieszeni lemingów czy moherów? (…) Przecież już za chwilę przedstawiciele tych środowisk będą musieli zmierzyć się z największą podwyżką podatków spośród wszystkich grup zawodowych. Wszystko to ma miejsce w kraju wielkiego sukcesu gospodarczego, jak sygnalizują nam codziennie rozliczne media.

Reklama
Reklama

I pointuje:

Kochane lemingi! Zapewniam was, że należy bardzo uważać z nadużywaniem argumentów o dumie leminga. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że wbrew waszym wielkim nadziejom nie jesteście oczkiem w głowie władzy. Jedyne, na co możecie liczyć, to słowa, coraz więcej słów bez pokrycia. Drogie lemingi, wbrew waszym złudzeniom, to ze sprzedażą waszych właśnie skórek nasza kochana władza wiąże największe nadzieje.

Publicystyka
Jerzy Surdykowski: Oczy Dzieciątka i sedno naszej wiary
Publicystyka
Ambasador Norwegii: Niezawodni partnerzy w niepewnych czasach
Publicystyka
Rzecznik Muzeum Historii Polski o okrągłym stole: To dobra decyzja ponad podziałami
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czas Kissingerów i Brzezińskich dobiegł końca
Publicystyka
Kazimierz M. Ujazdowski: Suwerenny Trybunał Konstytucyjny bez pomocy TSUE
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama