Piotr Zaremba: W powodzi cynicznych rachub nie gubmy dziedzictwa Powstania Styczniowego

Platforma Obywatelska wespół zespół z Ruchem Palikota zablokowała uchwalenie przez Sejm roku 2013 „Rokiem Powstania Styczniowego” mimo, że wówczas przypomina równo 150. rocznica zrywu. Komentują m.in. Skwieciński,Warzecha i Wildstein, który mówi: Tym samym Platforma Obywatelska potwierdza najgorsze stereotypy o sobie, że jest antypatriotyczna i antypolska

Publikacja: 27.10.2012 11:56

Piotr Zaremba: W powodzi cynicznych rachub nie gubmy dziedzictwa Powstania Styczniowego

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski Mateusz Dąbrowski

Zaraz po zaskakującym tego tygodniowym głosowaniu w Sejmie, Piotr Zaremba na swoim blogu w portalu wpolityce.pl:

Rzadko występuję z apelami do władz. Dziennikarz jest od opisywania, nie od apelowania. Ale każdy z nas jest też obywatelem. Moje apele w sprawie historii w szkołach odniosły przynajmniej ograniczony skutek – obecność w programie drugiej lub trzeciej klasy liceum modułu „Ojczysty panteon, ojczyste spory”. (…) Mam poczucie, wszyscy je mamy, że tylko wielkie obchody 150 rocznicy tego ważnego zdarzenia, poparte przez wszystkie główne instytucje państwowe, z solidnym budżetem i sensownym programem będą miały właściwą rangę.

To nie jest ani sprawa partyjna, ani nawet ideologiczna,

skoro o przypomnienie Polsce i światu 150 rocznicy Powstania apelują tacy ludzie jak Zdzisław Najder czy Jerzy Borejsza, z pewnością bliżsi liberałom niż prawicy, a poza naszymi granicami podobną decyzję podjął Sejm litewski, uznający to zdarzenie za element własnej, antyrosyjskiej, tradycji.

I rozważa dlaczego więc posłowie z komisji kultury się opierają?

Może kierują się ostrożnością geopolityczną, hasłem: nie drażnić sąsiada. Jeśli tak, tym bardziej warto  apelować aby zmienili zdanie. W imię żywotności wolnościowej tradycji, która rodziła się w napięciu wobec rosyjskiej dominacji. Ale możliwe też, że biorą pod uwagę nową polityczną poprawność każącą próbować wyplenić naszą „insurekcyjność”.

Ma ona swoją wersję lewicową, tym bardziej paradoksalną, że to Powstanie miało bardzo demokratyczną, a po części i ludową, naturę. Ale Kazimierz Kutz zwalczał senacką uchwałę w imię walki z rzekomym cierpiętnictwem. Tak naprawdę nie o historyczne oceny tu chodziło, a o walkę z mitem Smoleńska, a szerzej o pochwałę pragmatyzmu, przystosowania, jako postawy pożądanej dziś, w dobie europejskiej integracji.

Historyk z wykształcenia i niegdyś nauczyciel tego przedmiotu podkreśla:

Nawet późniejsze polemiczne wobec Powstania nurty – pozytywistyczny czy endecki – odnosiły się do tego zdarzenia wybierając grę ponad bierność i przystosowanie. Represje utwardzały polski opór, prawda że bierny, ale podtrzymujący wolę budowania własnego państwa.

Wreszcie zaś każdy, kto choćby zerknął na film (książki nikt już dziś nie czyta) „Nad Niemnem” wie, że było to najbardziej demokratyczne z polskich XIX-wiecznych wystąpień. Nie tylko zmusiło carski rząd do uwłaszczenia chłopów, ale wpływało później na bardziej równościową postawę polskiej inteligencji wywodzącej się przeważnie ze szlachty walczącej w Powstaniu.

Wreszcie zaś nawet gdyby te wszystkie argumenty podważyć, pamiętajmy: w okresie międzywojennym nieprzypadkowo Józef Piłsudski, wielbiciel tradycji powstańczej, ale przecież nie czułostkowy romantyk, uznał to zdarzenie za kamień węgielny polskiej niepodległości.

I podkreśla:

Można było cenić własne państwo, gdy się doceniło samozaparcie ludzi, którzy wcześniej dążyli do jego wskrzeszenia. Polakom potrzebny był taki mit. Mit, w którym było skądinąd bardzo dużo najzwyklejszej prawdy. Także ludzkiej – ci staruszkowie dopuszczani w II RP do defilad i traktowani z czcią byli naprawdę godnymi szacunku i miłości narodu przykładami.

Dzisiaj tradycja powstańcza nie propaguje postaw straceńczych. Nie one są zagrożeniem, zagrożeniem jest przesadny pragmatyzm graniczący z cynizmem czy może narodowym nihilizmem. Respekt i sympatia dla dawnych powstańców to docenienie faktu, że liczy się coś więcej poza doraźnym interesem. Że naród polski konstytuuje się wokół przywiązania do wolności. Że był w przeszłości zdolny i do altruizmu narodowego (wolność dla innych narodów) i klasowego (hasło: ze szlachtą polską polski lud).

Naprawdę warto po to raz jeszcze sięgnąć. To ładna, cenna lekcja. Nie gubmy tego w powodzi cynicznych rachub i seminaryjnych spekulacji. Pokłońmy się powstańcom, skoro umieją to uczynić Litwini.

Dziś Piotr Skwieciński – historyk i publicysta „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze” w Salonie dziennikarskim na antenie Radia Warszawa stwierdził, że nie tyle widzi w nim strach PO przed Rosją, co dążenie do przedstawiania się jako formacja modernizacji za wszelką cenę, jako przeciwieństwo patriotyzmu, gdyż:

Kultywowanym patriotyzm sprzyja przeciwnikom Platformy, którzy mogą być bardziej patriotyczni niż PO wiec jest ograniczany ograniczajmy

Skwieciński dodaje, że dzięki temu PO może zyskać poklask na Zachodzie. Wtórował mu Łukasz Warzecha, który podkreślał:

Nie tyle by nie drażnić Rosjan, co nie budzić pewnych sentymentów w Polsce.

Jednak Bronisław Wildstein pointował:

Tym samym Platforma Obywatelska potwierdza najgorsze stereotypy o sobie, że jest antypatriotyczna i antypolska.

Zaraz po zaskakującym tego tygodniowym głosowaniu w Sejmie, Piotr Zaremba na swoim blogu w portalu wpolityce.pl:

Rzadko występuję z apelami do władz. Dziennikarz jest od opisywania, nie od apelowania. Ale każdy z nas jest też obywatelem. Moje apele w sprawie historii w szkołach odniosły przynajmniej ograniczony skutek – obecność w programie drugiej lub trzeciej klasy liceum modułu „Ojczysty panteon, ojczyste spory”. (…) Mam poczucie, wszyscy je mamy, że tylko wielkie obchody 150 rocznicy tego ważnego zdarzenia, poparte przez wszystkie główne instytucje państwowe, z solidnym budżetem i sensownym programem będą miały właściwą rangę.

Pozostało 86% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości