Na gazeta.pl czytamy o pomyśle radnych:
Spuśćmy powietrze z napompowanego niechęcią balonu: "Leming z Miasteczka Wilanów"
- proponują mieszkańcy. Na pogardliwy epitet odpowiadają z humorem i nazwą "rondo Leminga". Niewiele jest stworzeń na Ziemi, których polska prawica nienawidzi bardziej niż lemingów. Tak określa wyborców, przez których przegrała ostatnie sześć wyborów: samorządowe, parlamentarne i prezydenckie.
Portal cytuje rozmowy z radnymi:
- Podoba mi się ten pomysł z lemigiem - nie kryje Katarzyna Radzikowska, dzielnicowa radna ze Stowarzyszenia Mieszkańców Miasteczka Wilanów. Obiecała nawet szukać poparcia dla wniosku o oficjalne nadanie takiej nazwy rondu. Potrzebne są podpisy piątki radnych lub wniosek 15 osób zameldowanych w Warszawie poparty przez 200 warszawiaków.