Monika Olejnik gościła dziś w "Kropce nad i" ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Przepytywała go o Smoleńsk, reformę wymiaru sprawiedliwości, konwencję Rady Europy przeciw przemocy kobiet - no i niepostrzeżenie temat zszedł - co za niespodzianka! - na Kościół. Okazało się, że, jak każdy szanujący się "katożerca", o kazaniach głoszonych przez księży pani redaktor wie bardzo wiele, mimo że w kościele nie bywa. Chodzi za to jej mama. To wystarczy, aby wygłaszać lekką ręką takie oto sądy:
Nie słychać w kościele, żeby co niedzielę księża mówili o przemocy wobec kobiet, tylko na ogół mówią o polityce, o "Gazecie Wyborczej", o Smoleńsku...
- To chodzimy do innych kościołów - skwitował Gowin.
Redaktor Olejnik pozostała jednak nieustępliwa.
Olejnik