Wywiady braci Karnowskich z o. Tadeuszem Rydzykiem powinny być traktowane jako całkowicie odrębna i unikalna forma dziennikarstwa. Tyle w nich poezji, fantazji i harmonii na linii rozmówca - pytający, że właściwie można by je zakwalifikować do gatunku literatury pięknej. Nawet, jeśli dotyczą spraw ważnych i groźnych. A ważnym zagrożeniem najwyraźniej jest założona niedawno przez dziennikarzy związanych z "Gazetą Polską" TV Republika.
Zakonnik i medialny magnat najpierw delikatnie daje do zrozumienia, że ta Republika wcale taka prawicowa i patriotyczna może nie być.
Nie możemy brać samych deklaracji za dobrą monetę. Musimy też patrzeć na korzenie i owoce. I tu mam kilka pytań. Po pierwsze, niepokoją mnie takie sygnały jak ten, że podczas ostatniego marszu w obronie TV Trwam w Gdańsku podeszły do uczestników dwie osoby przedstawiające się jako przedstawiciele Klubu „Gazety Polskiej" i zaczęły wołać, że teraz już mają TV Republikę i nie potrzebują Trwam. Nie wiem, czy naprawdę byli z tych klubów, tak mówili, ale to niedobre zachowanie. Wątpliwości budzą też bardzo bliskie związki tej stacji z Polsatem i jego właścicielem, panem Zygmuntem Solorzem. Polsat dał tej stacji miejsce na platformie cyfrowej, dał im nadajniki satelitarne. I to -?" jak podkreślają autorzy tej inicjatywy - za darmo.
Potem wskazał, że kolaboracja twórców telewizji z wrogiem idzie nawet dalej:
Ostatnio też poinformowano mnie, że pan Sakiewicz udzielił wywiadu serwisowi internetowemu Tomasza Lisa w ramach promocji tej telewizji. Budzi to największe zdziwienie, gdyż wszyscy wiemy, jaką postawę wobec Kościoła, polskiej tradycji, polskości, prezentuje pan Lis. To obrzucanie błotem, a już podejście do pana Jarosława Kaczyńskiego jest wręcz nieludzkie. I chyba nie należy z przedstawicielami takiego medium rozmawiać. W każdym razie nie powinni tego robić przedstawiciele mediów prezentujących się jako prawicowe