Antypisowska opozycja protestuje niemal codziennie od chwili, gdy tylko PiS wygrało wybory, więc niby nic szczególnego. Jednak zapowiadane przez zwolenniczki aborcji wystąpienie jest zupełnie inne od dotychczasowych.
Organizatorki ogłosiły na swoim profilu na Facebooku, że chcą zablokować część schodów prowadzących do niezwykle ruchliwego podziemnego przejścia dla pieszych w samym centrum Warszawy. Prawdopodobnie zostanie też zablokowane jedno z wejść do stacji metra.
Do tej pory protestujący zajmowali jezdnie, chodniki, ale – jak sądzę – nigdy z intencją łamania prawa czy celowego utrudniania życia innym. Jednak blokowanie schodów prowadzących do podziemi czy metra jest już działaniem nielegalnym i organizatorki protestu muszą mieć tego świadomość. Dlaczego więc na to się decydują? Odpowiedź moim zdaniem jest banalnie prosta. Chodzi o sprowokowanie konfliktu, przepychanek, być może czegoś gorszego – przecież na schodach łatwo o wypadek. Być może chodzi też o wymuszenie policyjnej interwencji, która pokazana w światowych serwisach informacyjnych będzie „dowodem” na to, jak pisowski reżim brutalnie traktuje bezbronne kobiety. Wszystko ładnie, tyle że guzik prawda. Ale za granicą nikt nie będzie przecież dochodził, jak było w istocie.
Podczas poprzedniej odsłony tzw. czarnego protestu zachęcano do wzięcia w nim udziału kobiety, które sprzeciwiały się zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Projekt zaostrzający przepisy trafił jednak do kosza. Sprawa wygrana? Ale gdzież tam. Organizatorki poniedziałkowej blokady bez żadnych ceregieli domagają się liberalizacji ustawy aborcyjnej. Przy czym doskonale wiedzą, że na to nie ma szans, a skoro tak – to odpowiednio podgrzewany protest będzie się jeszcze tlił i wybuchał tak długo, jak długo będzie rządził PiS.
Bo tak naprawdę w tej i w każdej innej opozycyjnej manifestacji, jakie niemal codziennie pojawiają się w Polsce, chodzi o PiS. Nie idzie nawet o to, aby zwerbować tłumy, zwykli ludzie mają bowiem ważniejsze sprawy na głowie – ale o to, aby wywołać powszechne wrażenie chaosu i doprowadzić do przesilenia.