Nieco ponad 769 mln litrów piwa, napojów spirytusowych i wina sprzedadzą w tym roku lokale gastronomiczne w Polsce – szacuje firma badawcza Euromonitor International. To o niespełna 2 proc. więcej niż w 2014 r., który upłynął w nich pod znakiem stagnacji. Na największy wzrost – przekraczający 7 proc. – mogą liczyć w tym roku wina.

Katarzyna Piskorz-Palusińska, prezes spółki Sobiesław Zasada Import Win, zwraca uwagę, że restauracje przestały windować ceny win, przez co nie są już znacznie droższe od zamawianych dań.

Nadal jednak spore marże restauratorów – a co za tym idzie wysokie ceny serwowanych przez nie trunków – są jednym z głównym powodów niewielkich udziałów lokali gastronomicznych w łącznej sprzedaży alkoholi w Polsce.

– W gastronomii średnia cena piwa jest dużo wyższa niż w sklepie detalicznym, trudno więc liczyć na wyraźną poprawę sytuacji – uważa Katarzyna Borucka, dyrektor ds. korporacyjnych Grupy Żywiec. Udziały restauracji, pubów czy klubów w rynku piwa w Polsce wynosi niemal 20 proc. i są dwa razy niższe niż na zachodzie Europy – szacuje Euromonitor. Wyprzedzają nas również Słowacja i Węgry, gdzie odsetek ten sięga 30 proc., oraz Czechy, gdzie przekracza 40 proc.

Jeszcze większy dystans dzieli nas od Zachodu, jeżeli chodzi o napoje spirytusowe oraz wina. Tam na gastronomię przypada ok. 27 proc. ich sprzedaży. U nas jest to odpowiednio 8 i 4 proc.