Projekt zmian w przepisach pozwalających na monitorowanie chuliganów jest już gotowy. Elektroniczne bransolety mają ruszyć w styczniu 2012 r. Dzięki nim na stadiony nie wejdą pseudokibice ukarani przez sądy zakazami stadionowymi. Pilnować ich, maksymalnie prze rok, mają elektroniczne bransolety. Dziś zakaz stadionowy jest egzekwowany w formie obowiązku stawiennictwa na policji podczas meczu.
– Zgodnie z projektowanymi przepisami [b]obowiązek stawiennictwa na komisariacie policji zostanie co do zasady zastąpiony obowiązkiem przebywania w miejscu stałego pobytu[/b], co będzie połączone z monitorowaniem za pomocą aparatury elektronicznej – zapowiada Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości.
Zakładana na nogę bransoleta monitorująca obecność skazanego w wyznaczonym obszarze przypomina zegarek. Umieszczony w niej nadajnik wysyła fale radiowe i komunikuje się z urządzeniem w domu osadzonego, które przekazuje sygnał do centrali. Jeśli ukarany zakazem opuści mieszkanie, system natychmiast poinformuje o tym centralę. Zanim do tego dojdzie, centrala monitorowania będzie informowała skazanego o terminach obowiązkowego pobytu w miejscu zamieszkania.
– Wszystko po to, by skazany miał wiedzę, jak, kiedy i gdzie ma wykonywać zakaz – mówił gen. Paweł Nasiłowski, pełnomocnik ministra do spraw dozoru elektronicznego.
Kto zdecyduje o założeniu bransolety? Decyzję podejmie sąd. Będzie mógł nałożyć na skazanego chuligana, oprócz zakazu stadionowego, także dozór elektroniczny – zamiast obowiązku stawiennictwa na policji. Surowiej będzie postępował z chuliganami-recydywistami. W ich przypadku elektroniczna bransoleta przy zakazie będzie obowiązkowa.