Małe szkody przy błędach medycznych do komisji

W przypadku drobnych szkód, gdzie nie ma trwałego uszczerbku na zdrowiu i pacjent nie traci możliwości nauki lub pracy, a jednocześnie nie musi ponosić stałych wydatków na leczenie czy rehabilitację, korzystniejsza może się okazać droga przed komisją - mówi Jolanta Budzowska, radca prawny, specjalista w sprawach odszkodowań za błędy medyczne

Publikacja: 16.03.2012 07:52

Małe szkody przy błędach medycznych do komisji

Foto: Fotorzepa, Bartosz Sadowski

Jak może wyglądać postępowanie przed wojewódzką komisją ?

Jolanta Budzowska:

Na razie możemy tylko teoretyzować. Kilka postępowań w kraju jest na razie w fazie wstępnej. Teoretycznie, zgodnie z ustawą, komisja ma wydać orzeczenie w ciągu czterech miesięcy od dnia złożenia wniosku. Termin ten jest mało realny, ponieważ   członkowie komisji muszą ściśle stosować się m.in. do do kodeksu postępowania cywilnego. Komisja ma też przeprowadzić pełne postępowanie dowodowe w kwestii odpowiedzialności szpitala. Może więc przesłuchiwać świadków, żądać dokumentacji medycznej, przeprowadzać postępowanie wyjaśniające w szpitalu. To wymaga czasu.

Jeśli postępowanie będzie się przedłużać, to czy wnioskodawca może liczyć na jakieś odsetki?

Ustawa nic nie mówi o odsetkach za czas trwania postępowania: dopiero propozycja odszkodowania i zadośćuczynienia przedstawiona przez ubezpieczyciela jest tytułem wykonawczym, który umożliwia egzekucję przyznanych kwot. W sądzie postępowania trwają dłużej, ponieważ sprawy w I  instancji są rozpatrywane od półtora roku do kilku lat. Po  wygranej powód ma jednak prawo do odsetek ustawowych od żądanych w pozwie kwot, a szczególnie zadośćuczynienia za czas trwania procesu.

A jakie są różnice w kosztach  procesu sądowego i procedury przed komisją?

Przed sądem opłata od pozwu to 5 proc. dochodzonego roszczenia. Dochodzą też wydatki na biegłych. Poszkodowani pacjenci najczęściej korzystają ze zwolnienia od kosztów sądowych, ponieważ ich sytuacja życiowa na ogół uniemożliwia poniesienie tej opłaty. Złożenie wniosku do komisji podlega opłacie w wysokości 200 zł. Niewiele, ale np. wniosek niekompletny jest zwracany bez rozpatrzenia, a opłata nie podlega zwrotowi. W przypadku przegranej pacjenta sądy najczęściej odstępują od obciążania go kosztami procesu. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy dopiero opinia biegłego pozwala na rzetelną ocenę postępowania leczniczego, a wcześniej pacjent miał uzasadnione podstawy, żeby przypuszczać, że doszło do np. błędu lekarskiego. W przypadku natomiast orzeczenia komisji o braku zdarzenia medycznego, zryczałtowane, stosunkowo niewysokie koszty postępowania, np. stawiennictwa świadków i opinii biegłych,  ponosi pacjent.

Czy kwoty, których pacjent może dochodzić przed komisją, są atrakcyjne dla niego w porównaniu z tym, co mógłby zyskać przed sądem?

100 tys. zł w przypadku zakażenia lub rozstroju zdrowia oraz 300 tys. w razie śmierci pacjenta to są limity górne. Choć na pierwszy rzut oka wyglądają atrakcyjnie, to rozporządzenie wykonawcze do ustawy  uszczegóławia je w ten sposób, że ostateczna rekompensata będzie na ogół zdecydowanie mniej korzystna. Dodatkowo, decyzja w sprawie kalkulacji ostatecznych kwot należy do ubezpieczyciela, a pacjent czy szpital nie mają na to żadnego wpływu.

Czy radzi zatem pani swoim klientom iść do sądu czy składać wniosek do komisji?

W przypadku drobnych szkód, gdzie nie ma trwałego uszczerbku na zdrowiu i pacjent nie traci możliwości nauki lub pracy, a jednocześnie nie musi ponosić stałych wydatków na leczenie czy rehabilitację, korzystniejsza może się okazać droga przed komisją. We wszystkich pozostałych przypadkach, gdzie szacowane zadośćuczynienie wynosi więcej niż 100 tys. zł, lub pacjent powinien ubiegać się o rentę z tytułu zwiększonych potrzeb czy utraconych zarobków polecam tylko drogę sądową.

Z jakimi wobec tego błędami pacjenci chodzą teraz najczęściej do sądu?

Najczęstsze, jednocześnie najbardziej brzemienne w skutki, są błędy medyczne z zakresu ginekologii i położnictwa, szczególnie popełnione w postępowaniu okołoporodowym. Drugą, nie mniej liczną grupą, spraw są te, gdzie zarzuty opieramy głównie na braku badań diagnostycznych albo nieprawidłowej diagnostyce.

Jak może wyglądać postępowanie przed wojewódzką komisją ?

Jolanta Budzowska:

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Dobra osobiste
Dariusz Pluta: Proces wyborczy Nawrocki-Onet byłby niewydolny
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Spadki i darowizny
Co decyduje o zaliczeniu darowizny do schedy spadkowej? Ważne orzeczenie SN
Praca, Emerytury i renty
Zwolniona za uderzenie podwładnego w miejsca intymne, dostała odszkodowanie
Dobra osobiste
Profesor UJ: Sprawę Karola Nawrockiego należy zbadać jak najszybciej
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Nieruchomości
Część wywłaszczonych pod drogi ma szansę na więcej odszkodowania
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont