Reklama

Opłaty za prace dyplomowe czy śledzenie losów studentów

Uczelnie pobierają 600 zł od studenta za śledzenie jego losów zawodowych po ukończeniu studiów. Eksperci alarmują, że bezprawnie.

Publikacja: 24.11.2014 17:04

Opłaty za prace dyplomowe czy śledzenie losów studentów

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Do rzecznika praw studenta wpływają skargi na uczelnie, które pobierają od studentów ostatniego roku opłatę za monitoring losów absolwenta. Jej wysokość wynosi od 400 do 600 zł. Eksperci nie mają wątpliwości, że taką opłatą uczelnie pokrywają straty spowodowane zakazem pobierania opłat dyplomowych.

Gra nazwami

– Ewentualnego pobierania pieniędzy za monitoring nie należy wiązać z sensem samego monitorowania losów absolwentów. To raczej problem omijania zakazu pobierania określonych opłat przez uczelnie przez zmianę nazewnictwa – mówi Bartłomiej Banaszak, rzecznik praw absolwenta. – Monitoring prowadzony przez uczelnie polega zazwyczaj na wypełnieniu ankiety przez osobę, która skończyła już studia. Szkoły wyższe powinny do tego raczej zachęcać. Pobieranie opłat z tego tytułu wydaje się więc nielogiczne.

Obowiązek prowadzenia badań losów absolwentów został nałożony na uczelnie w 2011 r. Równocześnie do prawa o szkolnictwie wyższym wprowadzono katalog opłat, których uczelnie nie mogą pobierać od studentów. Wśród nich jest tzw. opłata dyplomowa.

– Problemy zaczęły się wraz z wejściem w życie tych przepisów – tłumaczy Adam Szot, rzecznik praw studenta. Od tej chwili uczelnie starają się ukryć te opłaty pod innymi nazwami.

Obowiązująca od 1 października nowelizacja zniosła obowiązek śledzenia losów absolwentów. W umowach ze studentami opłaty nadal jednak figurują. Dowodem na nieczystość zagrywek uczelni jest wysokość opłat: od 400 do 600 zł, a więc tyle, ile pobierano za egzamin dyplomowy.

Reklama
Reklama

Nie z czarnej listy

Zdaniem Marcina Chałupki, prawnika specjalizującego się w prawie szkolnictwa wyższego, jeśli faktycznie płaci się za usługę edukacyjną, a opłata nie figuruje w katalogu opłat zakazanych, to jest dopuszczalna. W przypadku monitoringu należałoby wskazać, jakie świadczenie wzajemne otrzymuje student.

– Z drugiej strony w 2011 r. nałożono na uczelnie dodatkowe zadanie bez wskazania źródeł jego finansowania. Jeśli źródłem tym nie może być czesne, to obowiązek monitoringu jest nieprzemyślaną błyskotką, z której słusznie się wycofano – twierdzi Chałupka.

– W naszej ocenie uczelnia nie ma prawa przerzucać na studenta kosztów swoich obowiązków wynikających z przepisów prawa. Ewentualne koszty z tym związane powinny być wkalkulowane w czesne – mówi Adam Szot. Jak wyjaśnia, nie może pobierać opłat niewskazanych w umowie, a tak przeważnie jest.

Opłaty budzą też wątpliwości Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

– Gdyby były informacje o takiej niepokojącej praktyce, natychmiast podjęlibyśmy działania sprawdzające, bo uczelnia może pobierać opłaty tylko za określone w ustawie usługi – deklaruje resort.

OPINIA

Piotr Müller - przewodniczący Samorządu Studentów RP

Reklama
Reklama

Pobieranie dodatkowej opłaty za monitoring losów absolwentów to kolejny sposób na ratowanie sytuacji finansowej niektórych uczelni. Jego koszt powinien być uwzględniony bezpośrednio w opłacie za studia. Dodatkowa opłata jest próbą wprowadzenia studentów w błąd co do realnej ceny za studia. Niestety wiele uczelni do tej pory „wypełniało" ten obowiązek, tworząc fikcję prowadzenia badań. Natomiast uczelnie, którym zależy na podnoszeniu jakości kształcenia, będą samodzielnie prowadziły rzetelny monitoring (bez odgórnych przepisów). MNiSW wprowadziło także centralny monitoring losów absolwentów, który w połączeniu z dobrze działającym monitoringiem uczelnianym może dać bardzo dobre efekty.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama