Ma kilka lat doświadczenia, w poprzedniej firmie była samodzielnym handlowcem, a teraz jest asystentką szefa w kilkuosobowym dziale sprzedaży. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej obiecano jej rozwój i szkolenia, ale na razie nic nie wskazuje, by te obietnice miały się spełnić. Choć ma trochę lepszą pensję, to jej praca sprowadza się do zadań sekretarki. Jej szef oczekuje, że będzie mu przypominała o spotkaniach i parzyła kawę. Przyjaciółka zastanawia się, czy czekać, aż się coś zmieni, czy może zrezygnować z takiej pracy?
magdam
oraz na stronie http://blog.rp.pl/firmowe_zycie