Na 162 miliony osób firma doradcza McKinsey & Company szacuje liczbę tzw. niezależnych pracowników w najbardziej rozwiniętych krajach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. – Zmienia się model konsumpcji, a w ślad za nim zmienia się podejście ludzi do pracy, co widać też na poziomie języka. Praca nie musi już oznaczać posady, a zamiast pensji coraz częściej mówimy o dochodach – wyjaśnia James Manyika, dyrektor w McKinsey Global Institute (MGI). Jest on współautorem raportu „Independent work: Choice, necessity, and the gig economy", który ocenił zasięg niezależnej pracy na podstawie badania 8 tys. osób w USA i pięciu krajach Unii.
Praca na e-platformie
Według danych MGI w badanych krajach ok. 20–30 proc. osób w wieku produkcyjnym wykonuje zajęcia zarobkowe nieobjęte kodeksowymi umowami o pracę. Wśród nich są osoby pracujące na polskich odpowiednikach umów cywilnoprawnych, na kontraktach albo samozatrudnieni świadczący usługi firma-firma. Co siódmy niezależny pracownik (15 proc.) działa w ramach podbijającej kolejne regiony i branże tzw. gig economy (albo sharing economy). Jej podstawą są internetowe platformy pracy (jak Uber, Deliveroo, AirnB), które ułatwiają niezależnym wykonawcom usług albo dostawcom produktów (jak DaWanda) kontakt z klientami, a same zarabiają na prowizji od ich zarobków. W taki sposób działają platformy pracy dla informatyków, tłumaczy, kurierów a nawet sprzątaczek czy opiekunek.
Autorzy raportu przyjęli jednak nieco inne kryteria, dzieląc niezależnych pracowników na cztery segmenty w zależności od ich podejścia do elastycznej formy pracy. Głównym kryterium był dochód z niezależnej pracy, która może być głównym albo dodatkowym źródłem zarobków. Okazało się, że większość (56 proc.) niezależnych pracowników traktuje swoje zajęcia jako sposób na dodatkowe dochody, choć rzadko (tylko 16 proc.) zmuszają ich do tego problemy finansowe.
Dla całkiem sporem grupy, bo dla 44 proc. osób pracujących w nietypowych formach zatrudnienia, jest to jednak główne źródło utrzymania. Również najczęściej z wyboru ponad dwie trzecie badanych niezależnych pracowników twierdzi, że z własnej inicjatywy zdecydowało się na taką formę pracy.
Klient, a nie pracodawca
Polskie firmy rekrutacyjne potwierdzają, że coraz większa grupa wysoko wykwalifikowanych specjalistów i fachowców (w tym inżynierowie, informatycy, lekarze) świadomie wybiera status niezależnego freelancera, gdyż pracując dla różnych klientów, mogą zarobić więcej. Danych dla Polski w raporcie MGI nie ma, ale informacje o niezależnych pracownikach podaje GUS oraz raport NBP o rynku pracy w II kw. br.