Gość tłumaczył, że są panie, które mają trójkę dzieci i mimo to postawiły firmę na nogi i są wysoko postawionymi decydentkami. - Czasami sprawa związana z tym, że jest to bariera jest przeszacowana – mówił.
- Zazwyczaj u ww. pań występuje silne zainteresowanie, ciekawość tego, co będzie potem, kiedy minie 6-18 miesięcy po urodzeniu dziecka – dodał.
Tłumaczył, że stoi to w przeciwności do „hazardu”, czyli „jakoś będzie, co ja się będę martwić”. - Tę tyranię optymizmu w tej chwili obserwujemy. Mało jest planowania, a doświadczenie pokazuje, że brak planowania jest planowaniem przypadkowości - stwierdził Krool.
Łączenie obowiązków w pracy i domu
Gość wyjaśnił, że kobiety mają większą i bardziej wytrzymałą konstrukcję psychiczną od mężczyzn. - Kobiety są w stanie zatrzymać się w punktach, gdzie inni mężczyźni uciekają w popłochu – mówił.
Krool zdradził, że od swoich klientek nauczył się, że moment kiedy one już mogą sobie pozwolić wrócić do życia zawodowego zawsze definiują go jako moment, żeby w końcu zająć się sobą. - Część tych pań ma przeświadczenie, że one robią coś dla dzieci i w pewnym momencie mają efekt wypalenia, polegający na tym, że całe życie robiły coś dla kogoś i nagle mają tego dość – ocenił.