Reklama

Napieralski przejął Klub Lewica

Grzegorz Napieralski wygrał z Wacławem Martyniukiem walkę o fotel szefa Klubu Lewica. Lider SLD dostał 24 głosy, Martyniuk – 14

Publikacja: 18.06.2009 02:45

Grzegorz Napieralski (z prawej) i Wojciech Olejniczak

Grzegorz Napieralski (z prawej) i Wojciech Olejniczak

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Wynik wczorajszego głosowania oznacza, że opozycyjna wobec lidera partii tzw. grupa Wojciecha Olejniczaka, do której należał Martyniuk, została zepchnięta do defensywy. Zwycięstwo Napieralskiego to potwierdzenie jego przywództwa w SLD.

Lider Sojuszu trzykrotnie próbował objąć fotel szefa Klubu. Udało mu się to dopiero po odejściu z tego stanowiska Olejniczaka, który został europosłem.

Politycy SLD nie chcą o tym mówić wprost, ale dla nich wczorajsze wybory były znaczącą próbą sił. – Wielu z tych, którzy nie popierali wcześniej Napieralskiego, tym razem zagłosowało za nim. Stwierdzili, że nie chcą mieć dalej walki wewnątrz klubu – mówi jeden z polityków lewicy.

– Sporo osób wprost powiedziało Grzegorzowi, że jeśli nadal będzie prowadził destrukcyjną politykę, to na konwencji nie udzielą mu już wotum zaufania – opowiada człowiek z obozu Olejniczaka. Za największych przegranych, w obliczu wczorajszych wyników głosowania, uważani są Ryszard Kalisz i Janusz Krasoń, którzy otwarcie atakowali Napieralskiego.

– Stanęliśmy w szranki z Wacławem, bo jesteśmy demokratycznym ugrupowaniem. Wynik jest rozstrzygający – tak o zwycięstwie mówi sam Napieralski.

Reklama
Reklama

Martyniuk tłumaczy zaś, że zdecydował się kandydować, bo chciał odciążyć szefa partii w Klubie.

Olejniczak stwierdził, że nadal uważa, iż szef partii nie powinien być też szefem klubu. Według niego klub powinien mieć pewną autonomię.

Napieralski nie ma jednak obaw, że konieczność łączenia dwóch funkcji go przerośnie. Uważa, że w opozycji lepiej, gdy szef partii jest też szefem klubu, bo sprawniej można wówczas nim zarządzać.

Wynik wczorajszego głosowania oznacza, że opozycyjna wobec lidera partii tzw. grupa Wojciecha Olejniczaka, do której należał Martyniuk, została zepchnięta do defensywy. Zwycięstwo Napieralskiego to potwierdzenie jego przywództwa w SLD.

Lider Sojuszu trzykrotnie próbował objąć fotel szefa Klubu. Udało mu się to dopiero po odejściu z tego stanowiska Olejniczaka, który został europosłem.

Reklama
Polityka
Sondaż: Czy rząd dotrwa do końca kadencji? Rośnie odsetek wątpiących
Polityka
Sondaż: Podzieleni granicą. Wśród wyborców opozycji i kobiet Robert Bąkiewicz nie ma czego szukać
Polityka
Broni „babci Kasi”, ma być doradcą do spraw etyki w Sejmie
Polityka
Kto przygotuje ministra? W resrocie pracy znaleźli na to sposób
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Adam Bodnar: Anomalie podczas liczenia głosów nie wpłynęły na wybór Karola Nawrockiego
Reklama
Reklama