Paweł Piskorski oświadczył w TVN24, że jego partia "z otwartymi rękami" przyjmie w swoje szeregi "wizytówki". Kogo dokładnie z PO? - Nie powiem, bo osoby te spotkałyby represje - mówił szef SD.
Nawet samo spotkanie z politykami SD albo ze mną, karane są represjami - powiedział Piskorski, oceniając, że "PO to partia zagubiona w procesie dziejowym", a ci, którzy "najgłośniej otwierają buzię, przyszli na gotowe, do silnej partii politycznej".
Zdaniem Piskorskiego, jeśli Olechowski chciałby wystartować w wyborach prezydenckich, to nie powinien posiadać legitymacji partyjnej. - I tak bym go popierał - oświadczył Piskorski. - Jeżeli chciałby jednak współpracować z naszą partią, będę zachwycony.
Kilkudziesięcioosobowy centrowo-liberalny klub decydujący o tworzeniu rządów, "zrzeszający niezwykle wybitne i doświadczone osoby". Tak - według Pawła Piskorskiego - będzie wyglądać reprezentacja Stronnictwa Demokratycznego w przyszłym parlamencie. - Nasz poważny klub będzie w przyszłym parlamencie, teraz będą nasze wizytówki - oświadczył Piskorski.
Potwierdziły się wczorajsze informacje TVN24, że Marian Filar, Bogdan Lis i Jan Widacki (politycy zrzeszeni dotychczas w Demokratycznym Kole Poselskim), zmienią nazwę swojej sejmowej frakcji na Stronnictwo Demokratyczne. Poinformowali o tym podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie lider SD Paweł Piskorski i członek koła Bogdan Lis.