Reklama

Słabość do książek Klasy B

Z racji zawodu i zainteresowań oglądam dużo filmów i seriali, ale największy kreatywny wpływ wywierają na mnie książki. Zaskoczyła mnie ostatnio powieść graficzna Wojciecha Wawszczyka pt. „Pan Żarówka". To ponad 600 stron rysunków, które dodatkowo zostały pięknie wydane – niezwykle rzadkie połączenie na polskim rynku.

Publikacja: 29.06.2018 18:00

Słabość do książek Klasy B

Foto: Rzeczpospolita

Ale warto zwrócić uwagę także na treść, bo to jedna z najbardziej osobistych powieści, jakie czytałem. Nic nie jest tu powiedziane wprost, a całość ubrana jest w inteligentne metafory. To powieść o dojrzewaniu i stawaniu się mężczyzną. Dotyka problemów ważnych dla całego pokolenia, do którego należę.

Amerykanie nazwaliby to guilty pleasure (wstydliwa przyjemność - red.), ale od zawsze byłem fanem książek Lee Childa o Jacku Reacherze. Za każdym razem, kiedy wychodzi nowa pozycja, jestem jednym z pierwszych kupujących. I choć czasami mam wrażenie, że jest to literatura klasy B, to momentami potrafi również zaskoczyć czytelnika. Ostatnia książka Childa pt. „Nocna runda" jest nawet bardziej emocjonalna niż poprzednie powieści o byłym oficerze amerykańskiej żandarmerii wojskowej, który tym razem rozwiązuje zagadkę zostawionego w lombardzie sygnetu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Chodźmy w las! Co się kryje między drzewami”: Królestwa mrówek i samolubna jemioła
Plus Minus
„Shadow Labyrinth”: Przez tunele i pułapki do bossa
Plus Minus
„Mark Rothko. Od środka”: Rothko w strzępach
Plus Minus
„Znajomi i sąsiedzi”: Złodziej na osiedlu
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Borcuch: Kobiety o silnych temperamentach
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama