Ale warto zwrócić uwagę także na treść, bo to jedna z najbardziej osobistych powieści, jakie czytałem. Nic nie jest tu powiedziane wprost, a całość ubrana jest w inteligentne metafory. To powieść o dojrzewaniu i stawaniu się mężczyzną. Dotyka problemów ważnych dla całego pokolenia, do którego należę.
Amerykanie nazwaliby to guilty pleasure (wstydliwa przyjemność - red.), ale od zawsze byłem fanem książek Lee Childa o Jacku Reacherze. Za każdym razem, kiedy wychodzi nowa pozycja, jestem jednym z pierwszych kupujących. I choć czasami mam wrażenie, że jest to literatura klasy B, to momentami potrafi również zaskoczyć czytelnika. Ostatnia książka Childa pt. „Nocna runda" jest nawet bardziej emocjonalna niż poprzednie powieści o byłym oficerze amerykańskiej żandarmerii wojskowej, który tym razem rozwiązuje zagadkę zostawionego w lombardzie sygnetu.