Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 24.01.2019 17:24 Publikacja: 25.01.2019 18:00
W Belwederze dyskutowali profesorowie: (od lewej) prowadzący debatę Włodzimierz Suleja, Robert Litwiński, Jerzy Pająk, Waldemar Kozyra, Janusz Mierzwa, Przemysław Hauser
Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński
Zazwyczaj pochylamy się tylko nad procesami politycznymi, a zapominamy, że również administracja była ważną częścią odradzania się państwa. Przyjazd Piłsudskiego do Warszawy otwiera najważniejszy rozdział tworzenia się władzy centralnej w kraju.
Po raz dziesiąty historycy wzięli udział w debacie na temat kluczowych wydarzeń sprzed stu lat, które prowadziły do odzyskania przez Polskę niepodległości. Dyskusja, którą otworzyli Barbara Fedyszak-Radziejowska, doradca prezydenta, i Jarosław Szarek, prezes IPN, odbyła się pod hasłem: „Kształtowanie się ośrodków władzy – listopad 1918–luty 1919".
Gdy wokół hulają polityczne emocje związane z pierwszą rocznicą powołania rządu, z głośników w supermarketach sączą się już bożonarodzeniowe przeboje, a my w popłochu robimy ostatnie zakupy, warto pozwolić sobie na moment adwentowego zatrzymania. A nie ma lepszej drogi, by to zrobić, niż dobra lektura.
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej” Grażyny Bastek jest publikacją unikatową. Daje wiedzę i poczucie, że warto ją zgłębiać.
Dzięki „The Great Circle” słynny archeolog dostał nowe życie.
W debiucie reżyserskim Malcolma Washingtona, syna aktora Denzela, stare pianino jest jak kapsuła czasu.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Jeszcze zima się dobrze nie zaczęła, a w Szczecinie już druga „Odwilż”.
Nie podoba mi się nazwa „Święto Niepodległości”. Historia naszej państwowości nie zaczyna się 11 listopada 1918 r., ale ponad tysiąc lat wcześniej. Nie zmienia to oczywistego faktu, że właśnie tego dnia, kiedy na frontach I wojny światowej umilkły działa, zwierzchnictwo nad budzącą się z długiego snu Rzeczpospolitą obejmował człowiek, którego niezmordowanej walce i bezkompromisowej postawie zawdzięczamy naszą suwerenność.
W warszawskim domu odnaleziony został zaginiony w czasie wojny monumentalny portret marszałka Piłsudskiego autorstwa Józefa Mehoffera.
Jak wyglądałaby nasza ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich? To pytanie, ile rozmachu intelektualnego bylibyśmy w stanie znieść, aby zjednoczyć polski lud i olśnić widzów na świecie. I to bez tandety orła w czekoladzie.
Niekompletność opowieści o Piłsudskim i Dmowskim widać wyraźnie podczas obchodów Święta Niepodległości, kiedy razi brak refleksji nad postawami obydwu protagonistów.
W kanadyjskiej Victorii odsłonięty został pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego.
W historii świata niewiele jest wydarzeń o tak przełomowym znaczeniu dla losów całej ludzkości jak Bitwa Warszawska 1920 roku. Znakomity brytyjski pisarz i dyplomata lord D'Abernon uznał ją za 18. najbardziej decydującą bitwę w dziejach gatunku Homo sapiens.
Kwestia zemsty nad sanacją przesłoniła paryskiemu rządowi emigracyjnemu sprawę obrony interesów Polski. Wyżywając się nad swoimi dawnymi przeciwnikami politycznymi, rozpoczął on absurdalną i haniebną kampanię propagandową wymierzoną w II RP.
Sto lat temu, 9 grudnia 1922 r., liczące 444 posłów i 111 senatorów Zgromadzenie Narodowe wybrało Gabriela Narutowicza na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Wokół elekcji naszego pierwszego prezydenta narosło wiele mitów. Niektóre są bardzo krzywdzące dla wszystkich stron ówczesnej sceny politycznej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas