Za co ty chcesz tak naprawdę te pieniądze?
– Za to, w dwóch zdaniach, że będę krył do końca życia, że jesteś, i twoja żona, oszustami podatkowymi".
To nie dialog z filmu o mafii, ani nagrania ze spotkania polskich polityków, chociaż miejsce akcji, elegancka restauracja w centrum Warszawy – w tle słychać muzykę Mieczysława Fogga – jako żywo przypomina sprawę taśm z Sowa & Przyjaciele. To rozmowa Roberta Lewandowskiego i Cezarego Kucharskiego. Miała miejsce w styczniu tego roku, w jej trakcie były menedżer najlepszego zawodnika w historii polskiej piłki domaga się od swojego byłego klienta 20 milionów euro. Albo 10 milionów, zależy, w którym momencie nagrania się przyłoży ucho. I chociaż faktycznie wyrwane z kontekstu dwie minuty rozmowy, które znalazły się w internecie, mają znamiona szantażu, to w rzeczywistości wiemy bardzo mało. Ale prokuraturze zdaje się to na razie wystarczać.
Na nagraniu Kucharski powołuje się na nieznane opinii publicznej „porozumienie", przypomina także, że „wniósł prawa". Wojna przedostała się już jakiś czas temu do mediów i trwa w odcinkach, więc wiemy, że chodzi o firmę RL Management. To ostatni biznes łączący obu panów – spółka, do której Kucharski wniósł prawa do wizerunku Lewandowskiego. Kupił je za równowartość około 50 tysięcy złotych, gdy młodziutki kandydat na wielkiego piłkarza grał jeszcze w Zniczu Pruszków. To na konto spółki wpływały pieniądze za wykorzystanie praw wizerunkowych zawodnika, innymi słowy dochody z reklam.
Kucharski został zatrzymany przez prokuraturę. Funkcjonariusze weszli do jego domu kwadrans po 6 rano. Zabezpieczono komputery i telefony. Został odprowadzony na przesłuchanie. Ostatecznie opuścił areszt za kaucją (4,6 miliona złotych), ale zabrano mu paszport. Jak wskazują prawnicy byłego posła Platformy Obywatelskiej, podobne działania służb są charakterystyczne dla tego typu śledztw. Kucharskiemu zakazano też kontaktowania się z Lewandowskim oraz jego żoną.