Reklama

Joanna Szczepkowska: Covidianie, do ataku

Nie będzie żadną nowością określenie naszej dyskusji publicznej mianem brutalnej, pełnej żółci i nienawiści do bliźniego. Podejrzewam, że istnieje jakiś rodzaj uzależnienia nawet od sączenia trucizny w internecie. Dość łatwo wyobrazić sobie ten stan podniecenia, to drżenie rąk przy wpisywaniu kolejnego plugastwa. Oczywiście nie wchodzi w grę czytanie tekstu osoby czy o osobie, którą uzależniony komentuje. Sam nagłówek jest zapewne wystarczająco inspirujący i wyzwala ogromny potencjał okrucieństwa. Można oczywiście – jak radzi wielu – nie czytać i obejść z daleka. Można, ale to tak, jakbyśmy wybrali życie w baśni i otoczyli się sztucznym ogrodem.

Publikacja: 09.04.2021 18:00

Joanna Szczepkowska: Covidianie, do ataku

Foto: AdobeStock

Jaka część społeczeństwa jest uzależniona od tzw. hejtu? Ilu rodaków nie może się doczekać chwili, kiedy w końcu otworzy komputer i zacznie opluwać, kogo tylko się da? Czy ktoś bada, jaka jest pod tym względem procentowa różnica w porównaniu z innymi krajami? Być może, a raczej na pewno, jest to zjawisko globalne. A jednak jest jakaś szczególna przykrość czytania tego wszystkiego w polskim języku. Dlaczego? Niezależnie od stosunku do naszej historii wobec czarnych i białych plam, gdzieś ciągle funkcjonuje mit o naszej wyjątkowości. Sama łapię się na tym rozczarowaniu: to po polsku jest napisane?

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Dora Maar. Dwa oblicza miłości” i „Szukając Dory Maar”: Dwa portrety surrealistki
Plus Minus
„Fantastyczna 4: Pierwsze kroki”: Komiks z nutą konserwatywną
Plus Minus
„Za tamtymi drzwiami”: To, co w pamięci jeszcze płonie
Plus Minus
„Tkacze burz / Storm Weavers”: Krasnoludy dla singli
Plus Minus
„Książka na wojnie. Czytanie w ogniu walki”: Broń z papieru
Reklama
Reklama