Reklama

Bogusław Chrabota: Przyszłość jako groźba

Świat po wirusie nie będzie już ten sam. Wszędzie to słyszę jak mantrę. A jaki będzie? Jak się zmieni? Jak poprzestawiamy meble? Tego na razie nie wiemy i jest w tej odpowiedzi nie tylko jakaś intelektualna bezradność, ale też brak wiary, że ów świat będzie lepszy. Bo przecież nie wszystko, co nowe jest dobre, a bezkrytyczni entuzjaści samej zmiany dla zmiany to zwykle idioci.

Publikacja: 24.04.2020 18:00

Bogusław Chrabota: Przyszłość jako groźba

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Weźmy na przykład pod lupę politykę. Polityka przez internet, zarówno w wersji demokracji przedstawicielskiej, jak i powszechnej, była przez lata marzeniem progresistów. Bo to przecież pozornie piękna wizja. Mamy pełną partycypację, skrócone procedury, zdecydowane potanienie i efektywność mechanizmów decyzyjnych. Tyle że procesy polityczne to nie sam akt dokonania wyboru. To tylko punkt końcowy skomplikowanego łańcucha czynności, w którym dużo ważniejsze są fazy wcześniejsze: zrozumienie kwestii, przed którą się staje, przyjęcie i zracjonalizowanie argumentów, analiza, nabycie przekonania i dopiero na koniec efekt finalny, czyli naciśnięcie guzika.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Ścigany milczeniem
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Reklama
Reklama