Terrence Malick. Modlitwa zza kamery

W ostatnich latach krytycy nie do końca rozumieli Terrence'a Malicka. Zachwycali się jego wcześniejszymi filmami, te nowsze traktując jak mamrotanie uduchowionego starca. Ale można też spojrzeć na tę drogę artystyczną inaczej i jego najnowsze dzieło „Ukryte życie" zinterpretować jako punkt dojścia. Do miejsca, w którym jest mu najbliżej do katolickiej perspektywy.

Publikacja: 18.09.2020 18:00

„Ani więzienie, ani kajdany, ani też wyrok śmierci nie są w stanie ograbić mnie z wiary i wolnej wol

„Ani więzienie, ani kajdany, ani też wyrok śmierci nie są w stanie ograbić mnie z wiary i wolnej woli – mówił Franciszek Jägerstätter, po tym jak usłyszał wyrok skazujący w Berlinie w 1943 r.

Foto: COLLECTION CHRISTOPHEL/afp

Jest i był reżyserem zupełnie odrębnym. Nie dlatego, że robi kino na wskroś autorskie, polaryzujące publiczność i że wypracował charakterystyczny język, którego nie można pomylić z żadnym innym. 76-letni Malick jest zjawiskiem osobnym przede wszystkim dlatego, że opowiada o czymś bardzo niemodnym. Na poważnie i bez zbędnych wtrętów mówi o religii i duchowości. A przy tym przyciąga na plan swoich filmów największe gwiazdy.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów