Reklama
Rozwiń

„Lękowi. Osobiste historie zaburzeń”: Mięśnie wiecznie napięte

Czytelnik książki Arkadiusza Lorenca może być zaskoczony, jak powszechne jest zjawisko lęku.

Publikacja: 15.03.2024 17:00

„Lękowi. Osobiste historie zaburzeń”: Mięśnie wiecznie napięte

Foto: mat.pras.

Jedna na 13 osób doświadcza napadów paniki. Co 20. z nas ma jakąś fobię. Może być to lęk przed pająkami (arachnofobia) albo obawy przed tym, że ktoś nas skrytykuje (fobia społeczna). Pierwsza część książki pokazuje skalę tych zjawisk. Według danych ZUS w 2022 r. przez zwolnienia z pracy z powodu zaburzeń lękowych Polacy nie przepracowali około 4 mln dni.

Druga część książki pokazuje konkretnych ludzi zmagających się z lękiem. Czytelnik poznaje historię kobiety, która ma jatrofobię, czyli lęk przed personelem medycznym. Efekt jest taki, że unika szpitali i przychodni („Ostatni raz badałam krew jako dwunastoletnia dziewczynka. Teraz mam prawie trzydzieści lat”). Jest przykład mężczyzny, u którego uczucie lęku wywołują duże miasta („Kiedy szukam hotelu na wakacje, sprawdzam zawsze, czy jest wysoki. Wybieram takie, które mają nie więcej niż trzy piętra”). Pojawia się temat OCD, czyli zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych. Jeden z bohaterów regularnie zamartwiał się, że w czasie spowiedzi nie wyznał wszystkich grzechów, i czuł, że musi codziennie odwiedzać konfesjonał. Część osób ma skłonność do stałego odczuwania lęku. Są bardzo czujne i ostrożne, mają napięte mięśnie. Lęk jest ich cechą, bez konkretnego źródła.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka