Ostatnia dekada należała do filmów o superbohaterach. Produkcje te budziły emocje i przynosiły zyski. Z czasem jednak publiczność zmęczyła się nimi. Przesycona serialami i kolejnymi średnio udanymi tytułami, zaczęła się odwracać od komiksów. W efekcie czwarta faza Marvel Cinematic Universe (MCU) uchodzi za rozczarowanie, ostatnie zaś tytuły DC Comics przyniosły straty.
Otwierających letni sezon „Strażników galaktyki: Volume 3” postrzegano w Hollywood jako papierek lakmusowy. W końcu to kontynuacja ulubionej produkcji fanów MCU, niemal pewny przebój. Oryginał był widowiskową komedią sci-fi o Ziemianinie wyrwanym z lat 80. XX w., który w towarzystwie gadającego szopa, ruchomego drzewa i kilku innych dziwolągów walczył z bandziorami we wszechświecie.