Ojciec Szymon Hiżycki: Tyniec stał się deptakiem Krakowa

Od 20 lat mamy w Tyńcu narastający przypływ odwiedzających, staliśmy się deptakiem Krakowa. Nie powiemy ludziom, żeby nie przychodzili. Nie zamkniemy przed nimi bramy. Zresztą wydaje mi się, że jeżeli chcą przyjść do klasztoru, zwłaszcza w tych czasach, to nie jest tak bardzo źle – mówi ojciec Szymon Hiżycki, opat benedyktynów w Tyńcu, w najstarszym klasztorze w Polsce.

Publikacja: 24.02.2023 10:00

Ojciec Szymon Hiżycki: Tyniec stał się deptakiem Krakowa

Foto: MARCIN MARECIK

Plus Minus: W styczniu kapituła ponownie wybrała ojca na drugą kadencję, do tego już w pierwszym głosowaniu. Czy to rekord Tyńca?

Trudno mi powiedzieć. Do kasaty klasztoru na początku XIX wieku opat sprawował funkcję dożywotnio. Wybory zdarzały się rzadko, czasem przychodziły nominacje z zewnątrz, choćby gdy królowa Bona przysłała do nas sekretarzy, aby dopilnowali właściwego wyboru. Podobnych historii wyborczych mogło być więcej. Tyniec został skasowany w 1816 r. Odnowiono nas w 1939 r. i przełożony był mianowany. Dopiero od 1969 r. wybieramy opata zgodnie z konstytucjami Benedyktyńskiej Kongregacji Zwiastowania, do której należymy. Wybory są organizowane co osiem lat. Trzeba uzyskać przynajmniej dwie trzecie głosów. W przypadku impasu na pewnym etapie wspólnota może się zgodzić, że wystarczy zwykła większość, chociaż nie było do tej pory takiego przypadku.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla