Aktualizacja: 16.05.2025 22:35 Publikacja: 18.11.2022 17:00
Foto: Roger Wright/Getty Images
Samotność w pracy można porównać do udziału w dyskotece typu silent disco. Tańczymy w słuchawkach, w rytm muzyki, którą słyszymy tylko my. Nawet jeżeli robimy to tak zwinnie, że nie depczemy po stopach pozostałym uczestnikom imprezy, w pewnym momencie zaczyna nas niepokoić, że na parkiecie wokół nas jest coraz mniej osób. Inni też się bawią, ale coraz dalej od nas. To zaczyna psuć nam zabawę. W końcu może pojawić się myśl, że wyjście na dyskotekę nie miało sensu. Podobnie można było bawić się samemu w domu.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas