Reklama

Internetowa inwazja ekspertów od wszystkiego

Za sprawą kilku psychologicznych mechanizmów, których działanie potęguje internet, stajemy się we własnych oczach ekspertami od dowolnej kwestii. Rzesze Polaków brylują więc w sieci jako znawcy nie tylko medycyny i futbolu, ale i wspinaczki wysokogórskiej czy zasad rywalizacji skoczków narciarskich. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby w tle nie czaiło się zjawisko groźne dla całego społeczeństwa.

Aktualizacja: 24.02.2018 14:28 Publikacja: 22.02.2018 16:00

W Himalajach wspina się garstka Polaków. Jakim cudem cała reszta, znająca je tylko ze zdjęć, nagle m

W Himalajach wspina się garstka Polaków. Jakim cudem cała reszta, znająca je tylko ze zdjęć, nagle może się autorytatywnie wypowiadać o zdobywaniu tych niebotycznych szczytów?

Foto: AdobeStock

Polski Związek Alpinizmu zrzesza organizacje, do których należy łącznie nieco ponad 5 tys. osób. Nie wszystkie z nich są himalaistami, ale nawet gdyby założyć, że każda ma wiedzę pozwalającą jej wypowiadać się w kwestiach wspinaczki wysokogórskiej, wciąż jest to ułamek promila wszystkich mieszkańców Polski. Można więc śmiało powiedzieć, że himalaizm jest sportem niszowym – skupiającym niewielką grupę miłośników wspinania się w wysokich górach, którzy stawiają sobie za cel sięganie tam, gdzie wzrok nie sięga. Tak jest też na co dzień traktowany przez większość Polaków, którzy Himalaje widzieli co najwyżej na zdjęciu lub kojarzą je jako brunatno-czerwony obszar na globusie.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Reklama
Reklama