Reklama
Rozwiń

Ciuchy z Instagrama - jak internet rządzi światem mody

Internet wywrócił dotychczasowy porządek świata mody. Wiara w marketingowy luksus pompowana ludziom do głowy przez całe lata 90. została podkopana. Publiczność zniechęcona popisami celebrytów szukała czegoś autentycznego.

Publikacja: 08.03.2018 09:32

Jedną z najbardziej znanych polskich blogerek jest Macademian Girl, czyli Tamara Gonzales Perea. Na

Jedną z najbardziej znanych polskich blogerek jest Macademian Girl, czyli Tamara Gonzales Perea. Na zdjęciu robi sobie selfie ze Stingiem na planie programu „Dzień Dobry TVN”.

Foto: DDTVN/East News

Ewa, prawniczka po trzydziestce, prowadzi własną, nieźle prosperującą firmę piarowską, wychowuje rocznego synka. Jest ładna, dobrze się ubiera, zawsze interesowała się modą. Teraz postanowiła zainteresowania zdyskontować, zakładając na Instagramie blog o modzie. Zdjęcia i krótkie komentarze adresuje do młodych, pracujących, wielkomiejskich kobiet. Chcą wyglądać modnie, ale nie są gotowe poddać się szaleńczemu rytmowi fast fashion.

– W pracy poznaję wiele kobiet, które szukają codziennej inspiracji: zawodowej, wizerunkowej. Często zwracają się do mnie z pytaniami lub prośbą o poradę. To one zainspirowały mnie do założenia bloga. Na razie blog From Monday to Friday jest w fazie rozwojowej. Kiedy zaczną napływać reklamy, można będzie pomyśleć o przekształceniu go w działalność dochodową – mówi.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie
Plus Minus
Michał Kwieciński: Trzy lata z Chopinem