Aktualizacja: 08.03.2018 10:23 Publikacja: 09.03.2018 15:00
„Ozark", twórca: Bill Dubuque, Netflix.
Foto: Rzeczpospolita
Piorący brudne pieniądze meksykańskiego kartelu pan w białym kołnierzyku nikomu nie sprzedaje heroiny, nikogo nie zabija, a większą część pracy wykonuje zza biurka. To prawdziwy nowoczesny przestępca, która częściej niż bronią posługuje się Excelem.
Dla mieszkańców centralnego regionu USA jezioro Ozark w stanie Missouri to przede wszystkim miejsce wypoczynku, w którym można zaszaleć i wydać dużą ilość gotówki. Doradca finansowy Martin Byrde, aby uchronić się przed zemstą narkotykowego kartelu, ucieka wraz z rodziną z Chicago. Osiada nad jeziorem, aby z dala od służb odpokutować za błędy wspólnika i zwrócić swoim mocodawcom należne im pieniądze. Pod presją czasu narusza jednak zbyt wiele lokalnych układów, a tym samym uruchamia lawinę kolejnych katastrof.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas