Reklama

Jan Maciejewski: Taniec cieni

Na początku był obowiązek. Jeszcze jeden punkt z długiej i ciasnej listy rzeczy, które koniecznie trzeba załatwić przed świętami. A potem już tylko pośpiech, ścisk, kamery profesjonalistów i telefony całej reszty.

Publikacja: 28.12.2018 18:00

Jan Maciejewski: Taniec cieni

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Walka o miejsce z najlepszą widocznością i przeciskanie się na drugi koniec sali, kiedy po podniesieniu kurtyny okazało się, że wszystko świetnie, tylko dzieci widać nie te, co trzeba. A dalej już tylko potknięcia nagradzane oklaskami większymi niż te za wszystkie poprawnie wyrecytowane role razem wzięte i napięcie w śledzeniu twarzy i ruchów znanych dokładniej niż jakiekolwiek inne. Bo nie tylko opatrzonych z troski i obowiązku, ale i przecież trochę takich samych jak nasze. To nie tak, że przedszkolne jasełka udają prawdziwe, dorosłe przedstawienia. Raczej teatr nieudolnie próbuje odtworzyć magię, złudzenie utkane z tych prościutkich rymowanek i monotonnych tanecznych układów.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok.

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia. Czytaj, to co ważne.
Reklama
Plus Minus
„Chodźmy w las! Co się kryje między drzewami”: Królestwa mrówek i samolubna jemioła
Plus Minus
„Shadow Labyrinth”: Przez tunele i pułapki do bossa
Plus Minus
„Mark Rothko. Od środka”: Rothko w strzępach
Plus Minus
„Znajomi i sąsiedzi”: Złodziej na osiedlu
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Borcuch: Kobiety o silnych temperamentach
Reklama
Reklama