Reklama

Robert Mazurek: Wyznania wyliniałego symetrysty

A pamiętacie ten mecz w 1974 roku we Frankfurcie? No jak nic Niemcy wygrali tylko dzięki ulewie, przecież gdyby nie deszcz, roznieślibyśmy ich w pył i zostali mistrzami świata! Tak, są sprawy, o których nie można zapomnieć, które zawsze będą żywe. Na przykład symetryzm.

Aktualizacja: 09.05.2021 20:07 Publikacja: 09.05.2021 00:01

Robert Mazurek: Wyznania wyliniałego symetrysty

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Że równie odległy co mecz sprzed pół wieku? O, naiwni, nic nie rozumiecie! Wszak „Symetryzm nadal sieje spustoszenie" – grzmią na łamach „Polityki" Mariusz Janicki i Wiesław Władyka. Patrzcie państwo, nie dość, że „po 2015 roku przyniósł niepowetowane straty wolnościowemu systemowi", to jeszcze teraz się panoszy, zaraza jedna. Ale zanim zaczniemy, zsynchronizujmy zegarki i ustalmy pojęcia.

„Nasza definicja symetryzmu głosiła, że jest to niezrozumiałe trzymanie równego krytycznego dystansu wobec PiS i Platformy Obywatelskiej w imię tzw. obiektywizmu" – tak to widzą autorzy „Polityki" i chwalebna to szczerość. Dla nich dystans jest niezrozumiały, a dziennikarski obiektywizm tak zwany. O ile rozumiem, że tak pisze Władyka, w stanie wojennym publicysta gadzinówki „Tu i teraz", to młodszy od niego o pokolenie Janicki musiał się zrazić do jakichkolwiek zasad przez osmozę. Ale tak, macie panowie rację, symetryzm to równy dystans.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Reklama
Reklama