Paweł Kowal: Samowkręceni

Posądzeń o to, że obozy były polskie, odnotowano w skali roku ponad 250, średnia roczna z ostatniej dekady jest niższa.

Aktualizacja: 21.02.2018 18:25 Publikacja: 21.02.2018 18:25

Paweł Kowal: Samowkręceni

Foto: tv.rp.pl

Warto to porównać z ogólną liczbą tekstów o II wojnie światowej w regionie, która idzie w dziesiątki tysięcy. Takich posądzeń więc relatywnie nie jest dużo, ale oczywiście każdy przypadek trzeba traktować poważnie.

W zasadzie do ścigania tych, którzy nie sprostują (bo mogli zawsze użyć słowa „polskie” jako określenia geograficznego), wystarczyłaby stara ustawa o IPN, a przede wszystkim kodeks karny. PiS robi jednak poprawkę. I to można uzasadnić, pewne sprawy wymagają wszak dodatkowego napiętnowania. PiS nie chce jednak rozmawiać z PO, która gotowa jest do paktowania. Bierze za to poprawki od Kukiz’15.

Kukizowcy z niechęci do Ukraińców zapominają potępić ludobójstwo na Wołyniu, ale za to dążą do potępienia wszystkich Ukraińców zaangażowanych w ukraiński ruch narodowy przez ćwiartkę XX w. Prawica protestuje przeciw dzieleniu ofiar w Auschwitz-Birkenau na Żydów i nie-Żydów – sama jednak uchwala dokładnie takie rozróżnienie obywateli polskich w ustawie o IPN, tylko nikt nie zechciał tego doczytać. Rząd może mówić, że polskie państwo ani na jotę nie współpracowało, ale premier demonstracyjnie składa kwiaty na mogiłach żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej, którzy akurat – wyjątkowo jak na polskie formacje zbrojne – z hitlerowskimi Niemcami paktowali.

Posłowie PiS argumentują, że ustawa nie zabrania badań nauko- wych, ale właśnie w poprawkach od posłów Kukiz’15 (którzy mają się za „wolnościowców”) ewidentnie pozwala dręczyć badaczy. Prezydent może nie podpisać ustawy, zasłaniając się autorytetami prawicy, pokazującymi, że warto ją jeszcze przemyśleć, ale podpisuje i wysyła do sędzi Przyłębskiej z uzasadnieniem, że jednak prawie z niczym się nie zgadza.

Członkowie rządu przekonują w Brukseli komisarza Timmermansa, że w Polsce sądy są niezależne od władzy, a w Waszyngtonie organizacje żydowskie, że „TK odwoła ustawę” oraz że prokuratorzy nie wezmą jej na poważnie. Na koniec propozycja powołania Muzeum Polokaustu. Termin „Holokaust” miał uzasadnienie w starej tradycji kultury europejskiej. Warto zwrócić uwagę choćby tylko na ten aspekt sprawy. „Polokaust” ma niestety zarezerwowane znaczenie m.in. w internetowym słowniku slangu. I tak bez końca...

Przykładam ucho do polskiego Twittera, a tam, podekscytowani, sami sobie wyjaśniamy, jak było na wojnie, przekonani, że cały świat to czyta i jesteśmy teraz we wszystko wkręcani przez zewnętrznych wrogów. Nagrany przez amerykańskich Żydów filmik o „polskim Holokauście”, który krąży od środy po sieci, pokazuje, jak łatwo w takich warunkach wywołać gniew, jak łatwo o prowokację. Polska potrzebuje kogoś w obozie władzy, kto zarządzi kilka dni odpoczynku dla skołatanego narodu, kilka dni na zastanowienie się, co dalej.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?