Prezes PiS Jarosław Kaczyński otworzył nowe pole konfliktu. Tym razem postanowił pójść na wojnę z większością wójtów, burmistrzów i prezydentów polskich miast. Chociaż – jak oficjalnie twierdzi Kaczyński – dwukadencyjność ma umożliwić walkę z samorządowymi patologiami, to wydaje się, że motywem jego działania jest bieżąca polityka. Tylko w ten sposób prezes PiS może ułatwić sobie realizację koncepcji jak najszybszego wprowadzenia „dobrej zmiany" do władz wykonawczych gmin i miast, a w dłuższej perspektywie – dzięki głosom ze wsi i małych miasteczek – starać się utrzymać władzę po wyborach parlamentarnych.