Jeden był przyjacielem możnych tego świata, absolwentem najlepszych europejskich uniwersytetów, poliglotą, ważną postacią życia politycznego, człowiekiem zamożnym. Dzieła zamawiał u niego dwór królewski i nawet władca, którego nie popierał, zabiegał o jego przychylność. Całe dorosłe życie otoczony był sławą i uznaniem, do dziś jego wielkość jest niekwestionowana. Ma nawet swoje święto, które obchodzono raptem kilkanaście dni temu.
W przypadku drugiego są problemy z ustaleniem podstawowych faktów, łącznie z tym, czy w ogóle istniał. W sumie zajmował się dostarczaniem ludowi jarmarcznej rozrywki, na czym w końcu prawdopodobnie dorobił się pieniędzy. Ale czy dzisiejsze gwiazdy disco polo są ubogie? Zresztą tak jak w przypadku niektórych hitów disco polo, tak w przypadku tego artysty też są rozmaite wątpliwości w kwestii autorstwa utworów. Ale kto by serio traktował właściciela teatru wykonującego pogardzany zawód aktora?