Pretekstem do rozmowy stały się rozczarowujące informacje na temat nakładów inwestycyjnych w II kwartale. – W kraju, gdzie PKB rośnie o 4 proc., inwestycje powinny wystrzelić – wskazywał Jerzy Gajewski, prezes NDI. Dlaczego zatem firmy, mimo posiadanych narzędzi finansowych, nie decydują się na przeznaczenie większych środków na własny rozwój? Według prelegentów blokuje ich m.in. niepewność w obszarze legislacji.
– Przedsiębiorcom z trudem przychodzi decyzja o inwestycji w związku z ryzykiem nieprzewidywalnych ruchów ze strony obecnego rządu, który nie do końca zdaje sobie sprawę z realiów obrotu gospodarczego. Skoro brakuje stabilnych warunków funkcjonowania firmy, to niezwykle trudno podjąć zobowiązanie inwestycyjne o charakterze długoterminowym – stwierdził Gajewski.
Niezbędne wsparcie rządowe
Gajewski zwrócił także uwagę na opóźnienia inwestycji państwowych w ogólnokrajową infrastrukturę, zarówno transportową, jak i telekomunikacyjną. – Takie sytuacje bardzo istotnie odbijają się na zdolnościach inwestycyjnych firm – przyznał. Wtórował mu Adam Żołnowski, wiceprezes ds. finansowych w DCT Gdańsk. Jego zdaniem strona rządowa powinna wspierać małe i średnie przedsiębiorstwa, gdyż inwestor prywatny nie jest w stanie rozwiązać w pojedynkę wszystkich problemów. – Dzięki naszemu terminalowi portowemu w 2017 r. do budżetu wpłynie około 7 mld zł. Chcemy dalej się rozwijać i wyjść z naszą ofertą na rynek czeski, słowacki czy białoruski. Niestety, nie mamy jak wysłać pociągów towarowych o odpowiedniej długości poza granicę Słowacji czy Czech. Bez wsparcia państwa w kluczowym obszarze, jakim jest infrastruktura kolejowa, nie będziemy w stanie przeskoczyć bariery, która blokuje nas przed kolejnymi dużymi inwestycjami – wyjaśniał Żołnowski. – Z jednej strony mówimy o wielkich wizjach, ale z drugiej jest rzeczywisty biznes, który nam trochę umyka – podsumował.
Są sektory, w których brak inwestycji w rozwój rodzi bardzo poważne konsekwencje. – W branży wysokich technologii inwestycje są koniecznością. Co jakiś czas mamy problem z wyborem kierunku rozwoju, jednak brak nastawienia proinwestycyjnego w takim sektorze jak nasz oznaczać może tylko drogę w przepaść – przyznał Bogusław Balicki, główny księgowy spółki Fibrain, producenta kabli światłowodowych. Osoby biorące udział w dyskusji wskazywały na dwa podstawowe elementy, które decydują o tym, czy przedsiębiorcy są skłonni inwestować. Pierwszy z nich to spodziewany poziom zysku, drugi zaś to oczekiwane ryzyko, które się zwiększa w wyniku gwałtownych zmian w prawie.
Przedsiębiorcy muszą mieć więcej czasu
Uczestnicy debaty wielokrotnie podkreślali, jak ważna jest stabilizacja legislacyjna. Zmiany w prawie są nieuniknione, jednak firmy muszą mieć odpowiedni czas na przygotowanie się do nowych warunków. Jak zauważył Aleksander Walczak, prezes przedsiębiorstwa Dekada zajmującego się budową centrów handlowych, wiele firm wstrzymuje się z inwestycjami, np. ze względu na trudności z oszacowaniem rentowności ich biznesów po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę.