Wieża ma być wykonana w technologii druku trójwymiarowego i pokryta materiałami, które pochłaniają toksyczne substancje. Projekt jest częścią większej kampanii firmy Arconic o nazwie The Jetsons (na pamiątkę słynnej kreskówki) która ma pokazać, jakie technologie staną się w przyszłości codziennością. Tyle że zamiast prognozować, co będzie za 12 miesięcy, inżynierowie firmy myślą o... 2062 roku.
Projektanci najwyższych budynków świata na razie mogą spać spokojnie. Wieża Arconic nie powstanie wcześniej niż za 45 lat. Inne futurystyczne projekty koncernu metalurgicznego to m.in. samoloty w kształcie latającego skrzydła oraz samochody unoszące się nad ziemią.
Sama firma Arconic to jeden z największych światowych producentów aluminium oraz elementów ze stopów metali. Dostarcza m.in. tytanowe części wykonane w technologii druku 3D Airbusowi – służą do produkcji silników i kadłubów. Arconic ma też produkować elementy konstrukcyjne dla brazylijskiego Embraera.
Ale projektowany superwysokościowiec wykracza poza dotychczasowe pomysły. Oszałamiającą wysokość można uzyskać dzięki nowoczesnym metodom konstrukcji. Ma się tu sprawdzić technologia druku 3D – tyle że w wersji przemysłowej. Zamiast znanych dziś hobbystom żywic i plastiku drukarka ma natryskiwać kolejne warstwy ze sproszkowanych stopów tytanu i niklu. Ich właściwości – odporność na złamanie i wysokie ciśnienie oraz niezwykła elastyczność – mają być na poziomie materiałów wykorzystywanych w lotnictwie i przemyśle kosmicznym.
Drapaczowi chmur da to odporność na zmienne warunki klimatyczne i bardzo silne wiatry. Do tego projektanci będą mogli dać upust wyobraźni, jeśli chodzi o kształt budynku. – Kiedy będziemy mogli wydrukować ścianę, nie będzie ona już musiała być całkiem płaska. Każda może być dziełem sztuki i mieć formę zupełnie inną niż cokolwiek, co mamy dziś – mówi Thomas Frey, futurolog z DaVinci Institute.