Eksperymentalny pojazd, który ma służyć do testowania nowej metody produkcji części, został zaprezentowany podczas wystawy w Berlinie.
Napędzają go dwa śmigła, waży zaledwie 21 kg – jest oczywiście zdalnie sterowany. Thor (Test of High-tech Objectives in Reality) to „demonstracja tego, co już dziś jest możliwe przy użyciu technologii druku 3D" – mówił Detlev Konigorski, szef programu budowy tego prototypu. Jedyne części niewydrukowane z poliamidu to przewody elektryczne.
Oblot testowy Thora odbył się w listopadzie ubiegłego roku.
Airbus, podobnie jak Boeing, wiąże z drukiem 3D ogromne nadzieje. Już obecnie niektóre elementy samolotów A350 i 787 Dreamliner są wytwarzane w dzięki tej technice. Airbus zamierza ją również wykorzystać do produkcji silników rakiet.
– To byłoby znaczące zmniejszenie kosztów – mówi Alain Charmeau z Airbus Safran Launchers (firma odpowiedzialna za projekt rakiet Ariane 6). – Obecnie silnik jest składany z 270 części. Przy druku 3D byłyby potrzebne tylko trzy.