Tak twierdzą architekci i doradcy, którzy pomagają rodzinom wybierać gotowe projekty budynków jednorodzinnych, a potem je budować.

Ten, kto mieszkał w ciasnym mieszkaniu, na ogół z rozmachem planuje pokoje w nowym domu (bo chce wreszcie poczuć przestrzeń). Zapomina jednak o bardzo przydatnych pomieszczeniach typu: gospodarcze, pralnia, spiżarnia, dodatkowy schowek.

Dla mieszczucha najbardziej liczy się w budowanym domu duży salon z kominkiem i taras do grilowania, a wokół równo posiana trawa – tak opowiadał jeden z wykonawców.

Natomiast gdy projekt domu wybiera osoba, która większość życia mieszkała w budynku jednorodzinnym i wie, że samemu trzeba go ogrzać, więc 250 mkw. to dużo, ma świadomość, że na kotłownię potrzebne jest większe pomieszczenie, i to blisko wejścia, aby opału nie nosić przez pół domu, że bez spiżarni-magazynku trudno się obyć, a pralnia czy suszarnia są bardzo potrzebne nie tylko zimą – nie będzie oszczędzała na takich „technicznych" pomieszczeniach.

Raczej zmniejszy metraż salonu, jeśli będzie to konieczne, aby prania w nim nie suszyć.