Mieszkania używane ciągle tanieją. Klientów jest niewielu, a podaż ofert coraz większa. Według pośredników Metrohouse & Partnerzy, w większości miast ostatni rok przyniósł 6–8-proc. obniżki stawek ofertowych. Największą zmianę zanotowano w Gdyni, w której mieszkania potaniały o ponad 10 proc.
– Nie powinno to dziwić, gdyż w tym mieście ceny wyjściowe znacznie przekraczały możliwości nabywców – zauważa Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse & Partnerzy. Jeszcze większe różnice widać w cenach transakcyjnych. – Np. w Krakowie stawki te spadły w ciągu ostatnich 12 miesięcy o ponad 12 proc. A presja na zniżki w tym mieście nadal jest silna. Negocjacje przynoszą 6–10-proc. rabat – wylicza Jańczuk.
Transakcje z rabatem
Najbardziej tanieją mieszkania na obrzeżach miast, małe kawalerki oraz duże lokale. – Mniejszym zainteresowaniem cieszą się oczywiście oferty z wielkiej płyty. Klientów zaś przyciągają nowe, kameralne, dobrze skomunikowane osiedla – wyjaśnia Jerzy Oleszczuk, szef biura Jerzy Oleszczuk-Forum z Gdyni.
Na spore obniżki można liczyć też w przypadku ofert zalegających długo na rynku i pierwotnie bardzo przeszacowanych. – Najtrudniej o większy rabat w przypadku atrakcyjnych mieszkań, z wyposażeniem i wykończeniem wysokiej klasy oraz tych, których ceny nie odbiegają od przeciętnej stawki w danej okolicy – wyjaśnia Joanna Targowska z Ober-Haus.
W Łodzi, różnice między stawką wyjściową a transakcyjną w skrajnych przypadkach dochodzą do 20 proc. – Najbardziej przeceniane są lokale o powierzchni ponad 90 mkw. lub dwa pokoje liczące ponad 60 mkw.